Niepodległość Polski oczami Radosława Murawskiego i Carlesa Marca

11
lis

Hiszpania i Polska to kraje o znacznie innej historii walki o niezależność. Nasze państwo cierpiało w okresie pierwszej i drugiej wojny światowej, tracąc swą suwerenność na 123 lata. Hiszpania dotknięta za to była najzadami Muzułmanów, Francuzów czy wreszcie dyktaturą Francisco Franco. Carles Marc i Radosław Murawski przekazali nam swój punkt widzenia odnośnie znaczenia niepodległości Polski i Hiszpanii.
 
- Mieszkając w Polsce półtora roku udało mi się zgłębić historię tego kraju w pewnym stopniu - zaczyna Carles Marc. To wielkie państwo, wielkie bo potrafiło oprzeć się bardzo ciężkiej epoce, pełnej brutalności, niesprawiedliwości, cierpienia i morderstw. Dzięki niesamowitemu charakterowi naród polski przetrwał i rozwinął się. Wiem, że dziś jest dzień Waszej niepodległości i upamiętnia się to w sposób szczególny. 
 
Kiedy Hiszpania świętuje? - Mamy podobny dzień 12 października, kiedy odbywa się pochód z udziałem Króla. Nasz kraj nękany był choćby przez Arabów czy Napoleona, to jednak dziś tak się tego nie odczuwa. Ponieważ niepodległość nie została jak w przypadku Polski tak niedawno odzyskana, nie celebruje się jej z taką intensywnością jak tutaj.  Hiszpania stała się niezależna, jest to nie tylko powód do świętowania, ale także przyczyna rozwoju mojego kraju, zwłaszcza pod koniec dwudziestego wieku. 
 
- Oprócz ataku przez obcych najeźdźców,  także mieliśmy swoje trudne momenty, jak choćby okres rządów Francisco Franco. Po każdej dyktaturze wnioski są mało pozytywne. Był to dla nas okres represji, słabego rozwoju socjalnego, politycznego i ekonomicznego. Hiszpania musiała przetrwać wiele lat w ten sposób, ale z nadejściem demokracji wszystko poszło w dobrym kierunku. 
 
Co na to Radosław Murawski? - Oczywiście, wiem,  że w 1918 roku po stu dwudziestu trzech latach Polska odzyskała niepodległość. Wielu Polaków zginęło za nasz kraj. Dzięki temu dziś w szkole możemy się uczyć i być dumni z naszej historii, kultury i języka. Składam hołd oraz modlę się za wszystkich tych, którzy zginęli walcząc o niepodległą Polskę.
 
Czym dla młodego gliwiczanina jest Dzień Niepodległości? - To dla mnie bardzo ważne święto. Zastanawiam się, jak to wtedy naprawdę było. Na co dzień każdy żyje swoim życiem, każdy jest zabiegany i dopiero kiedy przychodzi ta szczególna data, to można na spokojnie o tym pomyśleć: co by było gdybyśmy nie odzyskali niepodległości? Co byśmy dziś robili i w jakim kraju żyli? - dodaje pomocnik Piasta Gliwice.
 
Murawskiemu patriotyczne myśli przychodzą do głowy kiedy przywdziewa biało-czerwony trykot reprezentacji Polski. - Gra w kadrze jest wyróżnieniem dla każdego zawodnika. Jak jadę na zgrupowanie reprezentacji, to daję z siebie wszystko na boisku. Wylewam pot a zdarzało się wylewać krew. To ogromne wyróżnienie, bo nie każdy piłkarz może być na tym miejscu. Gdy słyszę nasz hymn, to rozpiera mnie duma, że mogę grać i reprezentować nasz kraj. Czuję dreszczyk emocji i jeszcze większą motywację.  Dlatego uważam, że ma to pewien związek z tym świętem, ponieważ w kadrze oddaję serce dla naszego narodu. 
 
Tłumaczenie: Bartosz Otorowski, Sonia en Polonia
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.