Mroszczyk: Piłkarze są uzależnieni od wysiłku

13
sty

Czas urlopowy to już odległa przeszłość dla Niebiesko-czerwonych. Zawodnicy obecnie przebywają na pierwszym zimowym obozie w Arłamowie. O tym jak przebiegała ich indywidualna praca w trakcie przerwy i jak wyglądał powrót do treningowego cyklu rozmawiamy z trenerem przygotowania fizycznego Wojciechem Mroszczykiem.

Piłkarze już zapomnieli o urlopach, chociaż nie do końca był to dla nich czas wolny od zajęć.  Dla każdego z nich rozpisał Pan indywidualny plan treningowy?
- Zgadza się. Wszyscy zawodnicy otrzymali wytyczne zgodnie, z którymi mieli w pierwszej fazie odpoczywać, a w dalszej -  przygotować się do nadchodzących, wysokich obciążeń treningowych. Wiemy przecież, że niebezpiecznym jest wchodzenie "z marszu" w ciężki trening, więc aby zminimalizować ryzyko wystąpienia urazów rozpoczynamy wstępną adaptację już w domach, w drugiej fazie urlopu.

A co z dietą? Na jakie świąteczne dania mogli sobie pozwolić Pana podopieczni?
- Jeśli chodzi o dietę zawodnicy otrzymali osobne wytyczne od dietetyka - Grzegorza Zydka. Wiedzieli co mogą jeść, a czego powinni unikać. A jeśli chodzi o Wigilię, to ze względu na dużą wartość kulturową, każdy mógł sobie pozwolić na chwilę zapomnienia. Ale to ze względu na wyjątkowość tego dnia i jego klimat.

Oprócz jedzenia do syta, święta to okres ogólnego rozleniwienia.  Jak u graczy z motywacją do ćwiczeń?
- Na motywację nie można narzekać. Paradoksalnie pojawia się odwrotny problem. Sportowcy poddani treningowi wpadają w pewien rytm hormonalny związany z wydzielaniem się endorfin, co powoduje u nich rodzaj uzależnienia od wysiłku. Po prostu brakuje im ruchu, gdy zostają pozbawieni regularnych treningów. Dlatego przypominanie o zaleconych treningach nie jest mniej ważne niż przypominanie o prawidłowym i odpowiednio długim wypoczynku po ciężkiej rundzie. Mówiąc w skrócie - przychodzi taki dzień w czasie urlopu, że chłopaki aż rwą się do pracy i pytają co mogą robić.

A co gdy silna wola i profesjonalizm zawiedzie?
- Każdy sztab szkoleniowy wie jak zadbać o to, by zalecenia treningowe i dietetyczne zostały spełnione, ale niech to pozostanie tajemnicą szatni. Zapewniam, że w naszej drużynie nie jest to często spotykany problem. Drużyna składa się z profesjonalistów, świadomych wymagań jakie stawia gra w lidze, do tego dociekliwych i głodnych wiedzy. Zdecydowanie są to świadomi piłkarze.

Podczas urlopu też zdarzają się kontuzje. Na co najczęściej narzekają piłkarze po powrocie?
- Największym problemem w trakcie urlopu nie są kontuzje jako takie, lecz infekcje i choroby. To one najczęściej są zgłaszane przez zawodników na urlopach, a z mojej perspektywy - im poważniejsza infekcja tym większe zaburzenia regeneracji.

Okres urlopowy mija, zawodnicy z marszu wracaj do zwykłego treningu?
- Jak wspomniałem wcześniej - zalecenia treningowe na czas urlopu mają też za zadanie wprowadzić sportowca stopniowo i cykl treningowy

Jak piłkarze znoszą zmianę reżimu treningowego?
- Jeśli chodzi o wejście we wspólne treningi całej drużyny to dzięki indywidualnym zaleceniom treningowym, każdy z zawodników bezpiecznie wchodzi we właściwy mikrocykl. Dlatego tak ważne jest - aby ten okres został wykorzystany w pełni i nie został zaburzony np. chorobą.

W kadrze Piasta mamy wielu piłkarzy z zagranicy, którzy w czasie urlopu wracają do domów. Jak oni sobie poradzili z planem treningowym bez  dostępu do struktur  klubowych?
- Dzięki internetowi i telefonom nie mamy problemu z kontaktem z zawodnikami z zagranicy, a oni realizują zalecenia tak jak zawodnicy w kraju tylko biegają po cieplejszej Hiszpanii czy Portugalii lub ćwiczą na siłowni w Czechach, Słowacji albo w innym kraju. Dzięki metodom kontroli takim jak rejestracja pracy serca mamy też potwierdzenie i kontrole jakości treningów zawodników


Biuro Prasowe
GKS "Piast" SA