Zwiedzamy z... Jakubem Szmatułą

11
wrz

W poprzednim odcinku naszej serii  "Zwiedzamy z..."  gościliśmy po słowackiej stronie Tatr. Dziś przyszedł czas na Wielkopolskę. Reprezentantem tego regionu Polski jest Jakub Szmatuła. Nasz golkiper wychował się w Rakoniewicach, o których mówi: "mała mieścina, cztery tysiące mieszkańców , 60 kilometrów od Poznania". To właśnie w stolicy Wielkopolski  urodził się bramkarz Piasta, nabierając swoich umiejętności w miejscowym Lechu a później w Warcie. Tam też poznał swoją żonę i traktuje Poznań jak drugi dom, stąd dzisiejszy odcinek w dużej mierze będzie poświęcony stolicy "Pyrlandii".  

Gdzie można dobrze zjeść?
- Na pewno na Starym Rynku - można znaleźć tam miejsce z bardzo bogatym menu i myślę, że na każdą kieszeń.


Regionalna potrawa?
- Pyry z gzikiem (pyry to w gwarze poznańskiej ziemniaki, a gzik to ser twarogowy).

Regionalny napój?
- Piwo Lech Pils, które jest tylko wytwarzane w Wielkopolsce i ciężko je kupić poza tym regionem, podczas gdy zieloną puszkę zwyczajnego Lecha zna każdy w Polsce. Znana jest także woda źródlana z Grodziska Wielkopolskiego.

Na zakupy w moim mieście jadę do?
- Stary Browar to centrum, gdzie można kupić wszystko.

Jaki kolor kojarzy mi się z moja miejscowością i dlaczego?
- Niebieski - to kolory miasta Poznań i Lecha Poznań.

Znana budowla?
- Ratusz na starym rynku.

Jak myślą o kobietach w moim mieście?
- Na pewno podobnie jak na Śląsku, ale zdarzają się opinie, że dzisiejsze poznańskie kobiety to bardziej "bizneswoman" aniżeli "szare myszki".

Rodzina w mojej miejscowości.
- Moi rodzice nadal mieszkają w Rakoniewicach, natomiast część ze strony mamy mieszka w Poznaniu. Jeśli chodzi o tradycje sportowe, to tylko ja u nas zostałem piłkarzem.

Moi kumple z dzieciństwa?
- To akurat zostawię dla siebie. Dzieciństwo spędziłem w Rakoniewicach, później poszedłem do szkoły sportowej w Szamotułach - tam miałem innych kolegów. W Poznaniu mieszkałem już jako dojrzalszy człowiek. (Pytanie uwolniło ciekawość przeprowadzającego wywiad i na pytanie "Czy było coś ciekawego?" Jakub zarzekał się, że nie było żadnych "akcji"). Były podwórkowe gierki i gumy Turbo, Było to dawno temu, ale na pewno dobrze to wspominam.

Jeżeli nie sport to..
- Warto przejść się do Starego Browaru, jest on naprawdę godny polecenia, można pozwiedzać, kupić coś, no i dobrze zjeść.  
 
Twoja miejscowowść słynie z…?
- Słynny Michał Drzymała, właściciel "Wozu Drzymały", symbol walki z germanizacją pochodził z tych rejonów. Wieś Drzymałowo należy do gminy Rakoniewice i wiele jest tutaj symboli związanych z tym człowiekiem. 
W samym Poznaniu są bardzo znane koziołki w miejskim ratuszu, które stykają się zawsze o 12:00. No i oczywiście miasto słynie z drużyny piłkarskiej Lecha.

Legenda o moim mieście?
Wielkopolska to początek Słowian. Mamy osiedle Lecha, Czecha i Rusa w Poznaniu ku czci tych legendarnych postaci.  
 
Inna znana postać?
- Stary Marych jest fikcyjnym bohaterem literackim stworzonym przez Juliusza Kubla. Uznawany za symbol gwary poznańskiej i ma swój pomnik na ulicy Półwiejskiej w Poznaniu.

W moim mieście poruszam się...
- Standardowo: są tramwaje, autobusy, skutery. Fajne są także miejskie rowery, które można sobie wypożyczyć i skorzystać z licznych tras rowerowych.  Zwłaszcza przydatne jest to dla turystów, którzy chcieliby aktywnie zwiedzać Poznań.

Jak spędzam wolny czas w moim mieście.
- Przede wszystkim w jakiejś knajpce, bo na Śląsku jest trochę inne jedzenie. Zatem jeśli mam przyjemność gościć w Wielkopolsce to staram się odwiedzić ulubione restauracje i powspominać stare czasy.

Najbardziej popularny sport oprócz piłki nożnej to...?
- Koszykówka i kajakarstwo na poznańskiej Malcie.

W mojej miejscowości nie polecam...

- Jeżyc, gdzie wychował się raper Peja. Kiedyś te dzielnice Poznania cieszyły się złą sławą, dziś sytuacja się poprawiła. Na pewno nie ma też czegoś takiego jak "wojna" między kibicami Warty i Lecha, zatem kibice jednych i drugich mogą spokojnie przemieszczać się po mieście.

Najważniejsze święta
- Oprócz tych świąt, które obchodzi cała Polska, mamy ciekawe festiwale na Malcie. Zimą odbywa się też turniej piłkarski w hali Arena.  

Największa różnica i podobieństwo między Gliwicami i Poznaniem  ?
- Rynek w Gliwicach jest mniejszy, ale też na środku znajduje się ratusz. W Poznaniu jest troszeczkę większy ruch i większe korki.

Bartosz Otorowski

Biuro Prasowe
GKS "Piast" SA