Zwiedzamy Katalonię z Gerardem Badíą

26
lut

Gerard Badía - najnowszy hiszpański nabytek Piasta to rodowity Katalończyk. Katalonia jest dobrze znana Polakom, gdyż wielu z nich za cel wakacji wybiera stolicę tego regionu - przepiekną Barcelonę i słoneczne wybrzeże Costa Brava. Nasz dzisiejszy bohater związany jest z miastami położonymi na południe od Barcelony: Tarragoną, L'Ampollą oraz Hortą.

 
Jaki kolor kojarzy mi się z moim miastem i dlaczego?
- Kolor czerwony i żółty. Takie barwy ma katalońska flaga - kolory, które są nam, katalończykom bliskie i które nas dodatkowo motywują w życiu.
 

Gdzie można dobrze zjeść?

-  Jeżeli chodzi o L'Ampollę, gdzie obecnie mieszkam z żoną,  to w zasadzie z każdej restauracji serwują specjały związane z owocami morza. Jest to mieścina położona tuż nad jego brzegiem, dlatego królują tam dania morskie. Natomiast moje rodzinne miasto - Horta de San Joan, położone w górach, oferuje także inne, typowo górskie dania jak jagnięcina czy potrawy z mięsa koziego. 
 
Regionalna potrawa?
-  Paella - czyli danie z ryżu podawane na wielkiej patelni (paellera). W Walencji przygotowują ją trochę inaczej, gdyż często mieszają wiele różnych składników. Natomiast w Katalonii jest to oddzielone, dlatego mamy paellę typowo morską albo np. z samym mięsem. Inna typowa potrawa to opiekana bagietka, natarta pomidorem i naszą słynną szynką - jamonem. 
 
Regionalny napój?
-  Na naszej ziemii rosną świetne winogrona, dlatego produkujemy bardzo dobre wino. 
 
Na zakupy w moim mieście jadę do?
- Rzadko wybieram się do wielkich centrów handlowych, ale kiedy już muszę jechać na zakupy to robię je w sklepikach lokalnych sprzedawców. W większych sklepach kupuje się odzież. Ponieważ mój dziadek ma olbrzymie gospodarstwo mamy zawsze świeże warzywa, owoce, mięso. Praktycznie nie kupujemy jedzenia. 
 
Najsłynniejsza budowla?
-  W Barcelonie każdy wie co to Sagrada Familia czy stadion FC Barcelony Camp Nou. Natomiast w moim regionie warto zwrócić uwagę na klasztory prowadzone przez mnichów, czy romańskie pozostałości jak teatr rzymski. 
 
Moja rodzina w Katalonii?
- Moja mama jest fryzjerką, a tato pracuje dla władz miejskich. Jest  on członkiem brygady odpowiedzialnej za stan dróg i lasów w obrębie naszej miejscowości. Kiedy np. przewali się drzewo i zablokuje drogę, tato wraz z kolegami zajmują się tą sprawą. 
 
Gdy nie ma mnie w mieście to tęsknie za...?
- Spokojem i relaksującym spacerem z moją żoną i psem po plaży. 
 
Twoje miasto słynie z…?
-  Pablo Picasso. Słynny hiszpański malarz powiedział kiedyś: "Wszystko co wiem, tego nauczyłem się w mieście Horta". Artysta spędził w tu część swojej młodości, dlatego poświęcił jej kilka swoich dzieł. 

 

Wolny czas w moim mieście?
-  Odpoczynek. Przede wszystkim odpoczynek nad morzem. 
 
Najbardziej popularny sport oprócz piłki nożnej to...?
- Bardzo ciekawe i dość powszechne są biegi organizowane w górach. Jest to impreza cykliczna, na którą zjeżdżają się ludzie z wielu stron. 
 
Najważniejsze święta
- Mamy dzien 18 marca, kiedy obchodzone jest święto patrona naszej mieściny - świętego Salvadora. Oprócz typowo festiwalowych cześci programu jak występy muzyczne i pokaz sztucznych ogni, na ulicy wystwiana jest olbrzymia paella, którą jedzą wszyscy mieszkańcy. 
 
Największa różnica i podobieństwo między Gliwicami i moim miastem?
- Przede wszystkim wielkość na korzyść Gliwic. U mnie jest jednak dostęp do morza, czego chyba nie zamieniłbym na nic innego.   
 
Tłumaczenie: Bartosz Otorowski,  www.soniaenpolonia.com
 
Biuro Prasowe
GKS "Piast" S.A.