Zivec: Mamy nad czym pracować

18
kwi

- Szybko stracona bramka zmusiła nas do nieco ryzykowniejszej gry w ofensywie. Pozostawiliśmy rywalom więcej miejsca na naszej połowie, dzięki czemu łatwiej było im wychodzić z kontratakami. Chwilami wyglądało to naprawdę groźnie. Mamy nad czym pracować - powiedział po meczu z Bruk-Betem Sasa Zivec. 

W poniedziałek Piast uległ na wyjeździe Bruk-Betowi 0-1. - Wiedzieliśmy, że piłkarze z Niecieczy dadzą z siebie w tym spotkaniu 110%. Oni wciąż pozostają w walce o ósemkę i aby do niej awansować potrzebowali z nami wygrać. My już przed tym spotkaniem nie mieliśmy szans na grupę mistrzowską, jednak w naszej sytuacji każdy punkt może okazać się tym na wagę utrzymania. Dlatego też do Niecieczy przyjechaliśmy z myślą o zwycięstwie. Walczyliśmy o komplet punktów, jednak wracamy do domu bez niczego. Nie wiem co więcej mogę powiedzieć na ten temat - stwierdził słoweński skrzydłowy.  

- Moim zdaniem zaprezentowaliśmy się dużo słabiej, niż wyglądamy na co dzień na treningach. Zagraliśmy dużo poniżej naszych możliwości... Uważam jednak, że mimo wszystko, nawet przy naszym nienajlepszym dniu, nie powinniśmy byli tego przegrać. Bruk-Bet również nie rozgrywał dobrego spotkania - powiedział Zivec. - W drugiej połowie mecz był wyrównany i remis byłby chyba wynikiem bardziej sprawiedliwym. Nie ma co jednak się nad tym zastanawiać. Rywale zdobyli gola, my nie. I dlatego to my zeszliśmy z murawy bez punktu.

Termalica poza akcją bramkową, stworzyła sobie również kilka bardzo dobrych sytuacji. - Szczególnie groźni byli w grze z kontrataku.  To właśnie po szybkich rajdach skrzydłami stwarzali sobie praktycznie stuprocentowe sytuacje. My jednak mieliśmy za sobą Jakuba Szmatułę, który nie popełniał wielu błędów. Kilka skutecznych interwencji zaliczyli także Hebert oraz Uros Korun. Dzięki nim ten mecz zakończył się tylko jednobramkową porażką. Z takiego wyniku nie możemy być jednak zadowoleni - przyznał Słoweniec.

O końcowym rezultacie zadecydował gol zdobyty przez Dawida Nowaka już w czwartej minucie gry. - Szybko stracona bramka zmusiła nas do nieco ryzykowniejszej gry w ofensywie. Pozostawiliśmy rywalom więcej miejsca na naszej połowie, dzięki czemu łatwiej było im wychodzić z kontratakami. Chwilami wyglądało to naprawdę groźnie. Mamy nad czym pracować - zakończył Sasa Zivec.  

Biuro Prasowe
GKS Piast SA