Zbozień: Zagramy dla kibiców
Na ligowym szlaku, „Piastunki” osiem razy spotykały się z drużyną Bełchatowa, notując dwie wygrane, cztery porażki i dwa remisy. Niekorzystny bilans można poprawić już w sobotnie popołudnie. Zadanie nie będzie łatwe, ponieważ ekipa prowadzona przez Michała Probierza zapowiada zacięty bój i zwycięstwo w ostatnim spotkaniu rundy jesiennej. Damian Zbozień jeszcze w poprzednim sezonie bronił barw GKS-u i wraca na doskonale znany sobie teren. Gracz wypożyczony z Legii nie będzie miał jednak sentymentów i ze swoją drużyną zamierzać pożegnać rozgrywki jesienne zgarnięciem kompletu punktów.
Pod wodzą trenera Probierza, „Górnicy” złapali świeżość i ich gra wygląda zdecydowanie lepiej niż w początkowej fazie sezonu. - Widać, że chłopcy z Bełchatowa uwierzyli w siebie. Zmiana trenera pozytywnie ich natchnęła. Wcześniej, rzeczywiście ich gra się nie kleiła, czegoś brakowało. Teraz z pewnością mentalnie są mocniejsi. Potencjał w drużynie jest duży. Znam większość tych chłopaków i ich wartość. Powinni plasować się o wiele wyżej w tabeli. – twierdzi „Zboziu”.
Na kogo w bełchatowskiej jedenastce muszą uważać niebiesko-czerwoni? - Mówiłem kolegom w szatni, żeby zwracali szczególną uwagę na Pawła Buzałę. Może nie imponuje obecnie skutecznością, ale potrafi dojść do sytuacji i nie można go spuścić nawet na chwilę z oka. Wychodzi świetnie na prostopadłe piłki. Musimy pozostać czujni, żeby jego skuteczność nie poprawiła się w meczu właśnie z nami. – przypomina boczny defensor.
- Chcemy zagrać dla kibiców, zakończyć dobrze rundę, która była dla nas udana. Byłoby fajnie zakończyć ją miłym akcentem, czyli wygraną. Dla nas zawodników – wiadomo przyjemniejsze urlopy a dla kibiców – spokojniejsze nastroje. Byłby to prezent od nas. Sądzę, że nie chodzi też o sam wynik. Chcielibyśmy pokazać wreszcie dobrą grę. W ostatnich spotkaniach było trochę słabiej, chociaż punktowaliśmy. W tym pojedynku nie liczą się tylko punkty, ale również zaprezentowanie gry przyjemnej dla oka, aby na święta udać się w dobrych humorach. – zaznacza.
Wypowiedzi piłkarzy Bełchatowa są jednoznaczne – z Piastem liczą się tylko 3 punkty. - Nie może być inaczej. Mają 6 punktów, grają praktycznie mecz o życie, jak ktoś z tego zespołu powiedział. Na „Jadze” pokazali się jako nieustępliwy przeciwnik. Jutro nie będzie się przeciwko nim łatwo grało, chociaż to my posiadamy wszystkie atuty. Wyjdziemy na boisko z większym luzem psychicznym - musimy tylko potwierdzić to, co potrafimy. – z pewnością w głosie mówi Zbozień.