Z obozu rywala
Sytuacja bełchatowian w ekstraklasowej tabeli przedstawia się fatalnie. Zespół GKS-u w 14 ligowych potyczkach zgromadził na swoim koncie zaledwie 6 punktów i okupuje przedostatnią pozycję, wyprzedzając Podbeskidzie jednym „oczkiem”. Sobotnie spotkanie z Piastem toczy się o sporą stawkę i określane jest mianem „meczu o życie”. Każdy inny wynik niż zwycięstwo będzie dla rywali niebiesko-czerwonych poważnym problemem.
W ostatnim meczu z Jagiellonią, „Górnicy” prowadzili już 2:0, ale czerwona kartka dla Wróbla zdezorganizowała ich grę, pozwalając białostockiej ekipie na doprowadzanie do remisu. - Ostatnio było bardzo blisko. Nie udało się dowieźć tego zwycięstwa i można powiedzieć, że ostatecznie dowieźliśmy remis. Nastroje w drużynie się poprawiają z meczu na mecz, od kilku spotkań nasza gra wygląda już dobrze i nie możemy się doczekać sobotniego starcia z Piastem i zrobimy wszystko, żeby w nim zdobyć trzy punkty, bo tylko to da nam realną szansę walczyć o utrzymanie. – w bojowym tonie wypowiada się Baran.
- Nie chcę oceniać gliwiczan. Wiemy, że jest to zespół bez gwiazd, bez znanych nazwisk, ale poukładany, dobrze przygotowany do sezonu. My jednak skupiamy się na sobie. Chcemy pokazać swoje walory, wykorzystać mocne strony i wygrać spotkanie – zapowiada pomocnik.
Dobre nastroje towarzyszą także Piotrowi Witasikowi, który wierzy w odwrócenie niekorzystnej karty. - Przeciwnik na pewno ciężki, jest wyżej od nas w tabeli, ale musimy wygrać to spotkanie, by móc odrzucić takie myśli, że będzie źle, że będziemy cały czas się staczać. Nasz cel to pokonać Piasta, dobrze przepracować okres zimowy i wrócić na rundę rewanżową w dobrych nastrojach. – mówi wychowanek GKS-u
Z szacunkiem i uznaniem o gliwiczanach wypowiada się trener bełchatowian. Michał Probierz - jeszcze w tym sezonie jako szkoleniowiec Wisły - przekonał się o sile Piasta, dlatego zdaje sobie sprawę, że „Piastunek” lekceważyć nie można. - Znam Marcina Brosza. On buduje ten zespół od dłuższego czasu pościągał tych zawodników, systematycznie rozwijając zespół. Piast ma wiarę, Piast zdobył już dużo punktów, ale my gramy u siebie. Dwóch ostatnich spotkań nie przegraliśmy, ale też i nie wygraliśmy. Nabieramy jednak pewności siebie. Ten mecz chcemy już wygrać, bo wtedy realnie otworzymy sobie furtkę na to, by wiosną powalczyć o pozostanie w Ekstraklasie. Robimy swoje, mamy obrany kierunek. Najważniejsze, że piłkarze walczą i się starają a kibice wciąż nas wspierają.
Źródło: własne/gksbelchatow.com