Wypowiedzi po #CRAPIA
W sobotnim spotkaniu 7. kolejki PKO Ekstraklasy Piast Gliwice przegrał na wyjeździe z Cracovią 0-1. Przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi trenera Waldemara Fornalika, Michała Chrapka oraz szkoleniowca Cracovii, Michała Probierza.
Michał Chrapek: Takie mecze bolą najbardziej, bo graliśmy dobrze w piłkę, stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale do Gliwic wracamy bez punktów. Takie przegrane bolą, ale widzę potencjał w tej drużynie. Mówiłem to, gdy przychodziłem do Piasta i teraz mogę to powtórzyć, bo widzę to też na treningach. Jest dużo jakości i jestem spokojny, że pierwsze zwycięstwo to kwestia czasu.
Waldemar Fornalik (trener Piasta): Jest to "niesamowita" sytuacja, po siedmiu spotkaniach mamy tylko jeden punkt. Patrząc na te mecze powinniśmy mieć ich zdecydowanie więcej. Biorąc pod uwagę przebieg dzisiejszej rywalizacji, powinniśmy takie mecze wygrywać. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, z których padają bramki. Tak się nie stało i sami jesteśmy sobie winni, bo gdybyśmy wykorzystali te okazje, rzut karny nie miałby wpływu na rezultat, a który moim zdaniem był podyktowany w sytuacji, gdzie wcześniej był faulowany Patryk Sokołowski. Muszę to jeszcze raz zobaczyć, bo z perspektywy ławki właśnie tak to wyglądało. Tak się ten mecz potoczył. Oczywiście szukamy winy u siebie, ale widziałem drużynę, która wieloma fragmentami pokazywała determinację, była agresywna i prowadziła grę. Wracają powoli kontuzjowani. Jest już Jakub Świerczok, a za niedługo dołączą też Gerard Badia oraz Kristopher Vida. Myślę, że powinniśmy być mocniejsi i skuteczniejsi. Razem z drużyną doprowadziliśmy do tej sytuacji i razem z drużyną z tego wyjdziemy.
Michał Probierz (trener Cracovii): Nie mówiliśmy przed meczem zbyt dużo o naszych problemach, tym bardziej mogę podziwiać swoich zawodników, bo niektórzy grali z urazami, żeby tylko wesprzeć zespół. Ten tydzień był dla nas bardzo trudny. Pogoda krzyżowała nam plany treningów i wczoraj praktycznie tylko 20 minut spędziliśmy na trawie. Najważniejszym pozytywem jest to, że wygraliśmy. Utrzymywaliśmy się przy piłce, mimo że Piast był bardzo groźny i też wiedział, jaka jest stawka tego spotkania. Jak się popatrzy na skład, to rywale mają bardzo silny zespół. Drugą połowę graliśmy zbyt nerwowo i pozwoliliśmy przeciwnikowi się napędzić i mieliśmy problem z przejściem do fazy po odzyskaniu piłki.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA