"Wracamy bez punktów" - wypowiedzi po #STMPIA
W poniedziałkowym spotkaniu 5. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy, w którym Piast Gliwice przegrał na wyjeździe ze Stalą Mielec 0-2. Przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi Grzegorza Tomasiewicza, Frantiska Placha, Macieja Rosołka oraz trenerów obu zespołów Aleksandara Vukovicia i Kamila Kieresia.
Grzegorz Tomasiewicz: "Mecz na remis, w którym brakowało klarownych sytuacji z obu stron. Nacięliśmy się dwa razy na kontrę i zespół z Mielca wygrał. Zabrakło przede wszystkim strzałów i klarownych sytuacji, żeby sprawdzić bramkarza, który debiutował w Ekstraklasie. Słabiej to wyglądało z naszej strony... W następnym meczu trzeba zgarnąć trzy punkty".
Frantisek Plach: "Niestety wyjeżdżamy do Gliwic bez punktów. Nie zasłużyliśmy na wygraną. Nasz rywal zdobył dwie bramki po dwóch kontrach. Musimy to spotkanie przeanalizować i wyciągnąć wnioski przed kolejnym spotkaniem, które nas czeka w sobotę".
Maciej Rosołek: "Nie było to na pewno łatwe spotkanie. Myślę, że nie zagraliśmy na swoim optymalnym poziomie, który prezentowaliśmy w poprzednich meczach. Od początku tego sezonu, to był nasz najsłabszy występ. Potwierdził to wynik... Stworzyliśmy dwie, może trzy okazje, w których mogliśmy się trochę lepiej zachować w tej ostatniej fazie i dojść do sytuacji bramkowej. Moim zdaniem nie jest to czy drużynowo, czy indywidualnie zadawalający występ. Ten mecz to kubeł zimnej wody... Musimy się zabrać do jeszcze większej pracy. Teraz trzeba odpowiednio zareagować i wygrać u siebie z Zagłębiem".
Aleksandar Vuković (trener Piasta Gliwice): "Trzeba zacząć od gratulacji dla gospodarzy za zasłużone zwycięstwo. Dwie bramki po kontrach, gdzie graliśmy na wyjeździe. Wiedzieliśmy, że tak będzie. Wiedzieliśmy, że będziemy mieli dużo sposobności do ataku pozycyjnego, ale niewiele udało się w ten sposób wykreować. W pierwszej połowie nie pozwoliliśmy na wyjście z kontrami, z kolei w drugiej popełniliśmy dwa takie błędy, których zazwyczaj nie popełniamy i w łatwy sposób straciliśmy bramki. Mecz był trudny, również do oglądania. Kiedy wydawało się, że spotkanie będzie szło w kierunku remisu, to Stal wyprowadziła dwa kontrataki, a dwa nasze błędy zostały wykorzystane przez rywali i za to gratulacje".
Kamil Kiereś (trener FKS Stali Mielec): "To był długi tydzień, bo w poprzednią sobotę graliśmy w Szczecinie. Później długi mikrocykl, który dał nam możliwość popracować, sprawdzić kilka elementów i zastosować w meczu. Od początku tygodnia były dwa pomysły, żeby sprawdzić drużynę w dwóch formacjach. Decyzja zapadła w niedzielę i okazała się kluczowa. Rozwiązaliśmy sobie ręce, bo nie ma nic lepszego w piłce, jak zdobywanie bramek i wygrywanie. Analiza przedmeczowa wskazywała Piasta jako faworyta, który był potężnie mocny w sparingach, bardzo dobrze wszedł w ligę. Drużyna grająca bardzo charakternie, bazuje na wygrywaniu wielu pojedynków, mająca wielu bardzo dobrych zawodników, ale udało nam się to w jakimś stopniu zneutralizować i można powiedzieć, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo".
Biuro Prasowe
GKS Piast SA