Wolny czas u Kamila Vacka: Film, narty i rodzina

18
sty

Kamil Vacek - na boisku i w życiu prywatnym - słynie z tego, że musi cały czas być w ruchu. Jaka jest więc recepta na tę pozytywną nadpobudliwość u czeskiego pomocnika?

- Wolne wykorzystałem na biegi narciarskie. Przez większość roku nie mam możliwości na zabawę z nartami. Co prawda troszkę mi się to kłóciło z tym, że chciałem po prostu być z rodziną. Prawda jest taka, że w trakcie sezonu naprawdę mało ze sobą przebywamy, więc podczas świąt chciałem każdą sekundę zamienić na pobyt z najbliższymi. Ale jednocześnie jestem osobą, która nie potrafi usiedzieć na miejscu. Więc połączyliśmy rodzinny wypad z nartami - mówi Kamil Vacek.

Film - jak to wygląda u Kamila?
- Dużo czasu spędzamy w hotelach, przygotowując się do meczów. Więc rocznie oglądam bardzo dużo filmów. Naprawdę masę... Ale nie lubię wracać do poszczególnych pozycji. Jeśli raz coś widziałem, to nie lubię szybko tego ponawiać. Jak nieco mi się zapomni, to może... Ale najbardziej mnie ciągnie do filmów, które są bardzo zaskakujące. Jeśli ktoś mi mówi "Ty, nie wiem o co w tym filmie chodzi. Jest zakręcony. Mega zaskoczenie". Wtedy wiem, że to coś dla mnie - dodaje.

Niezłomny - w kinie!
- Moje ulubione? Gladiator, Braveheart czy Niezłomny - to są filmy dla mnie. Najlepiej, kiedy jeszcze można zobaczyć to w kinie. Klimat ogromnego ekranu i wyciszonej sali - to jest to!

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.