Wójcik: Stajemy się coraz mocniejsi

12
kwi

Drużyna występująca na co dzień w Centralnej Lidze Juniorów nie spuściła z tonu i wciąż prezentuje wysoką formę. Juniorzy Piasta zajmują czwarte miejsce w ligowej tabeli, a w najbliższy weekend zagrają kolejny mecz, w którym ich rywalem będzie Gryf Słupsk.

W rundzie wiosennej juniorzy Niebiesko-Czerwonych rozegrali już pięć spotkań, z czego dwa zakończyły się zwycięstwem młodej drużyny Piasta. Gliwiczanie wygrali z Gwarkiem Zabrze oraz Zagłębiem Lubin. Spotkanie z Miedziowymi rozpoczęło ligowe zmagania młodych gliwiczan w tym roku. - Zagłębie wysoko postawiło poprzeczkę, ale zaangażowaniem, determinacją i dyscypliną taktyczną udało nam się wygrać i wywieźć z Lubina trzy punkty. To wyjazdowe zwycięstwo tchnęło ducha walki w drużynę na tę rundę wiosenną - powiedział trener Mateusz Wójcik.

Po meczu z Zagłębiem przyszło spotkanie z Lechią, które Piast rozegrał przed własną publicznością. Po raz pierwszy w roli szkoleniowca drużyny CLJ wystąpił wówczas Mateusz Wójcik, który obecnie prowadzi juniorów Piasta. Nie był to udany debiut, ponieważ Niebiesko-Czerwoni nie sprostali swoim rywalom i przegrali 0-3. - Wcześniej nie było wiadomo, kto zastąpi trenera Marcina Domagałę, który aktualnie jest członkiem sztabu szkoleniowego pierwszego zespołu. Nie chcę zrzucać na to winy, ale to małe zamieszanie mogło mieć wplyw zawodników. Biorę jednak przegraną na siebie, bo to ja prowadziłem zespół - przyznał.

Mateusz Wójcik nie miał powodów do radości także w trakcie drugiego spotkania na ławce trenerskiej. Niebiesko-Czerwoni przegrali 0-2 z Salosem Szczecin. Opiekun Piasta był jednak zadowolony z gry swojego zespołu. - Szkoda, że kibice nie mogli zobaczyć tego meczu, ponieważ graliśmy w nim bardzo dobrze. Przegraliśmy, bo zespół ze Szczecina wyprowadził dwie "zabójcze" kontry, po których straciliśmy bramki. Ten mecz był takim przysłowiowym "biciem głową w mur". Mieliśmy ogrom sytuacji, których nie wykorzystaliśmy... ale mnie jako trenera cieszy to, że moi podopieczni grają dobrze w piłkę i chcą się rozwijać. To też jest istotna kwestia - zaznaczył trener juniorów.

W dwóch kolejnych meczach było już zdecydowanie lepiej. Najpierw Podopieczni Mateusza Wójcika rozgromili Gwarek Zabrze 3-0, a tydzień później zremisowali bezbramkowo ze Śląskiem Wrocław. - Cieszy fakt, że nie straciliśmy bramki. Takie jest nasze założenie, bo we wcześniejszych meczach zawsze coś wpadało. Na treningach skupiamy się na wielu aspektach, ale zwróciliśmy zawodnikom uwagę, że najważniejsze jest bezpieczeństwo w formacji defensywnej. Dopiero później można myśleć o akcjach ofensywnych - stwierdził Mateusz Wójcik. - Cała drużyna zasługuje na słowa pochwały, ponieważ jeśli chodzi o dyscyplinę defensywną, to jesteśmy mocniejszą drużyną. To nie jest tylko moja zasługa, ale  przede wszystkim poprzedniego sztabu szkoleniowego - dodał.

Trener Wójcik zwrócił także uwagę, że w świetnej dyspozycji jest obecnie bramkarz Niebiesko-Czerwonych Krzysztof Kurek. - Ustabilizował swoją formę i aktualnie prezentuje bardzo wysoki poziom. W poprzedniej rundzie miał różne mecze, ale teraz jest naszą ostoją i nie musimy się martwić o jego dyspozycję - powiedział.

W następnej kolejce Centralnej Ligi Juniorów piłkarze Piasta zmierzą się na swoim stadionie z Gryfem Słupsk, który znajduje się na przedostatniej pozycji w ligowej tabeli. - To na pewno nie będzie łatwy mecz. W rozgrywkach juniorskich każdy może wygrać z każdym, co pokazał nasz mecz w Szczecinie. Wierzę jednak w dobry wynik, bo z meczu na mecz stajemy się mocniejsi, a z każdym kolejnym czystym kontem czujemy się pewniej na boisku, przede wszystkim jako drużyna. Wspominałem zawodnikom, że musimy pracować na zespół, a dopiero później wyłonią się z niego indywidualności. To są naczynia połączone i nie da się odciąć jednego od drugiego. To nie jest tak, że ktoś będzie pracował tylko dla siebie, bo chce się pokazać. Pokaże się dopiero wtedy, jak drużyna będzie grała dobrze - stwierdził trener Wójcik.

Do dyspozycji sztabu szkoleniowego nie będzie wciąż kilku zawodników. W dalszym ciągu z kontuzją walczą Bartosz Sulima, Tomasz Okraszewski, Dawid Buczek oraz Michał Chowaniec. - Przerwa Tomka potrwa jeszcze jakiś czas, ale Dawid zaczął już truchtać. Na pewno cieszy fakt, że Bartek Sulima wrócił już do treningów i niedługo będzie mógł wystąpić w ligowym spotkaniu - powiedział Mateusz Wójcik.

Pod nieobecność podstawowych piłkarzy więcej okazji do gry dostają rezerwowi, którzy - jak mówi trener - wnoszą do gry dużo pozytywnego. - To jest naszą mocą. Zawodnicy są na tyle świadomi, że chcą wykorzystać szansę, którą się im daje. Na pochwały zasługują m.in. Mateusz Kasprzyk i Dawid Fojcik, ale każdy kto wchodzi jest wartościowym wzmocnieniem dla zespołu - zakończył opiekun Piasta.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA