Wilczek przed meczem: Piastowi zawdzięczam bardzo wiele

01
mar
- Z Piastem mam specjalną więź, bo w końcu w Gliwicach się wybiłem, tutaj we mnie uwierzono. Na dodatek zawsze byłem gorąco wspierany przez kibiców, którzy zawsze we mnie wierzyli. Stąd nawet przy ewentualnym trafieniu nawet nie odważyłbym się jakoś celebrować gola. Byłby to brak szacunku z mojej strony - mówi Kamil Wilczek.

Piłkarz ma świadomość tego, że weekendowy pojedynek będzie dla przyjezdnych bardzo trudny. Nie próbuje też wskazywać faworyta. - Piast pokazuje, że w piłkę grać potrafi. Na pewno będzie to w sobotę bardzo trudny dla Zagłębia pojedynek, stąd niełatwo wskazać faworyta - dodaje gracz.

Kogo najbardziej obawia się były gwiazdor gliwickiego klubu? - Darek Trela jest w bardzo wysokiej formie, co pokazał choćby w meczu z Górnikiem Zabrze. Będziemy musieli się poro napocić, żeby go pokonać - zaznacza. 

Zespół Piasta boryka się z wieloma kontuzjami. To na pewno nie będzie sprzyjać trenerowi Marcinowi Broszowi w starciu przeciwko Zagłębiu. - Wojciech Kędziora i Mariusz Zganiacz to znakomici piłkarze i ich brak będzie na pewno odczuwalny. Ale nie patrzymy na Piasta przez pryzmat tej dwójki. Każdy z pozostałych graczy może być dla nas niebezpieczny. Z drugiej strony też mamy swoje problemy wewnętrzne, więc tak kolorowo nie jest.

Czy porażka Piasta w derbach może być zgubna dla... Zagłębia? - Pierwszy mecz Piastowi nie wyszedł, ale na to mogło wpłynąć wiele czynników. Górnik to niewygodny przeciwnik, a gliwiczanie po prostu nie mieli dnia. Trzeba będzie się bardzo skoncentrować, żeby nawiązać z nimi równorzędną walkę, szczególnie, że pewnie będą podwójnie zmotywowani z racji meczu przed własną publicznością.

Kto zakończy mecz z kompletem punktów na koncie? Według Wilczka powinno być to Zagłebie Lubin. - Piłka jest nieprzewidywalna, więc trudno przewidzieć wynik. Ale czy to będzie jeden gol czy goli pięć - nastawiamy się na trzy punkty i o to będziemy w Gliwicach walczyć.

DawJen