Wdowczyk: Zadanie wykonane

27
maj

- Zwycięstwa budują, nie ma nic lepszego. To dobre przyzwyczajenie i tego się trzymajmy - przyznał trener Dariusz Wdowczyk po wygranej z Wisłą Płock.

W 36. kolejce Lotto Ekstraklasy Piast rozgromił Nafciarzy 4-0. Dwie bramki dla Niebiesko-Czerwonych zdobył Maciej Jankowski, a po jednym trafieniu dołożyli Martin Bukata i Sasa Zivec. Dzięki tej wygranej, gliwiczanie zapewnili sobie utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

- Opuścimy stadion w dobrych humorach. Zadanie spełnione, a wynik zadowala każdego. Najważniejszym było wygranie tego meczu i nie oglądanie się na innych. Ten mecz miał zapewnić nam utrzymanie. Tak się stało, więc się z tego cieszę - powiedział opiekun Niebiesko-Czerwonych.

Wszystkie gole w tym meczu zostały strzelone w drugiej części gry. - Pierwsza połowa była trochę senna... Chcieliśmy, ale baliśmy się zaatakować. W przerwie powiedzieliśmy sobie kilka słów. Bramka Sasy otworzyła wynik. Później zobaczyłem zespół, który potrafi grać w piłkę - dodał trener.

Wygrana z Wisłą Płock to dla Piasta trzecie zwycięstwo z rzędu. Wcześniej Niebiesko-Czerwoni wygrali z Ruchem Chorzów oraz Górnikiem Łęczna. - Cieszę się, że zagraliśmy na "zero z tyłu". Wisła miała kilka okazji, ale ich nie wykorzystała... Zwycięstwa budują, nie ma nic lepszego. To dobre przyzwyczajenie i tego się trzymajmy. Mecz z Ruchem był takim na przełamanie. W tym spotkaniu piłkarze uwierzyli, że potrafią strzelać bramki i mogą grać dużo lepiej - stwierdził.

W pierwszej połowie Jakub Szmatuła zderzył się z jednym z rywali. Uderzenie było na tyle groźne, że bramkarz Niebiesko-Czerwonych musiał skorzystać z pomocy fizjoterapeuty. Na nic się to jednak zdało, ponieważ już w przerwie został zastąpiony przez Dobrivoja Rusova. - Kubie nic groźnego się nie stało. Nie czuł się za dobrze w przerwie, dlatego też postanowiliśmy zrobić zmianę - zakończył trener Wdowczyk.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA