Valencia: Jesteśmy gotowi na wszystko

02
gru

- Jesteśmy gotowi na wszystko. Spróbujemy się przeciwstawić i wygrać. To dla nas bardzo ważne, ponieważ potrzebujemy tych punktów, aby pójść w górę tabeli - powiedział Joel Valencia przed poniedziałkowym meczem Piasta z Pogonią Szczecin.

Jak podchodzisz do zimy i niskich temperatur?

- To dla mnie za zimno... Odrobinę się tego obawiam i powiem, że nie lubię takiej pogody. Ale jestem już tutaj od ponad roku, więc wiem już co to zima. Poznałem to ostatnio i tym razem jestem na to lepiej przygotowany. Powinno być dobrze.

O najbliższym meczu… w poniedziałek zagracie przeciwko drużynie, która jest dobrze zorganizowana w ataku i w obronie. Jakiego spotkania się spodziewasz?
- Z pewnością czeka nas bardzo trudne spotkanie. Pogoń jest w dobrej formie, bardzo dobrze pracują na boisku i kroczą od wygranej do wygranej. Myślę jednak, że jako zespół jesteśmy gotowi na wszystko. Spróbujemy się im przeciwstawić i wygrać. To dla nas bardzo ważne, ponieważ potrzebujemy tych punktów, aby pójść w górę tabeli.

Jak z twoim zdrowiem? Pytam w kontekście tego urazu, którego doznałeś w spotkaniu z Koroną.
- Czuję się znacznie lepiej. W ostatnim meczu czułem się dobrze, ale kiedy byłem świeżo po urazie, to nie trenowałem razem z drużyną. W tym tygodniu przepracowałem wszystkie zajęcia i ćwiczyłem na sto procent, dlatego też jestem lepiej przygotowany do gry.

Wracając do Pogoni… jak to możliwe, że zespół, który po ośmiu kolejkach był przedostatni, teraz zanotował tak imponujący awans w tabeli?
- Taki jest futbol. Wszystko zaczyna wychodzić i układać się po twojej myśli, kiedy wygrywasz i nabierasz pewności siebie. Początek mieli zły, ale teraz wyglądają bardzo dobrze. Można powiedzieć, że my byliśmy w podobnej sytuacji w zeszłym sezonie. Broniliśmy się przed spadkiem, a teraz gramy w pierwszej ósemce. Taki jest właśnie urok piłki nożnej, nikt nie wie co może się wydarzyć i to jest niesamowite… Jednego dnia jesteś słaby, a za chwilę możesz być najlepszy.

Joel jak ty się czujesz w Piaście? Jesteś jednym z ulubieńców kibiców.
- Czuję się świetnie. Bardzo lubię grać, ale to nie chodzi tylko o mnie, bo to nie jest wyłącznie moją zasługą. Mogę być dobry, ale korzystne wyniki są możliwe wyłącznie dzięki zespołowi. Każdy z nas, cały zespół wykonuje swoją pracę, aby wygrywać.

Czujesz wsparcie ze strony drużyny? Pomagają ci w codziennym życiu?
- Oczywiście. Relacje są bardzo dobre. Wszyscy wspieramy się w szatni,a także często się śmiejemy. Wiele nas łączy, bo między innymi słuchamy podobnej muzyki i dobrze się przy tym bawimy. Na początku, kiedy przychodziłem było trudniej, bo musiałem się przestawić do życia w nowym miejscu i wówczas kierownik drużyny pomógł mi się zaaklimatyzować. Teraz wiem jak to wszystko funkcjonuje i jest łatwiej. Z większością zawodników swobodnie rozmawiamy po angielsku, ale ja staram się też rozmawiać po polsku. Atmosfera jest niesamowita, dlatego też powiedziałem, że jako drużyna jesteśmy gotowi na wszystko.

Ostatnie pytanie… czy zawodnicy czekają już na święta? Czy póki co nie ma tego tematu i liczą się tylko cztery mecze, które zostały do rozegrania?
- Zostały nam cztery mecze i teraz to się liczy. Później przyjdzie moment na to, żeby zobaczyć swoje rodziny, odpocząć i wyczyścić głowę. Większość czasu spędzamy przecież w klubie. Oczywiście przyjemnością jest tu przyjeżdżać do drużyny, ale chciałbym też spotkać się z rodziną i przyjaciółmi. Polacy też mogą gdzieś wyjechać… to jest potrzebne. Wiesz jak to jest, tylko futbol, futbol, futbol… musisz wyczyścić myśli, zresetować się, by wrócić mocniejszy

Jakie są twoje plany? Wyjeżdżasz czy może twoja rodzina przyjeżdża tutaj?
- Nie, nie, to ja wyjeżdżam. Najpierw wyjadę do Hiszpanii, gdzie będę pięć dni. Następnie wylecę do Ekwadoru, gdzie około dziesięć dni spędzę z rodziną.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA