Tuszyński: Może być trudniej niż z Górnikiem

13
cze

- Jagiellonia jest już pozbawiona presji, bo zapewniła sobie grę w górnej ósemce, przez co będzie jej się grało łatwiej. Wydaje mi się, że może to być zdecydowanie trudniejszy mecz od tego z Górnikiem - stwierdził Patryk Tuszyński, który w przeszłości reprezentował barwy najbliższego rywala Piasta.

 

Pomimo niedosytu po Derbach, ale też Piast pozostaje bez porażki po restarcie rozgrywek. W jakich nastrojach przystąpicie do rywalizacji z Jagiellonią?
- Nastroje w drużynie panują pozytywne. Nasza forma po restarcie jest co najmniej dobra, nieźle prezentujemy się na boisku jako drużyna zarówno pod względem piłkarskim jak i taktycznym. Szkoda meczu z Górnikiem, bo mogliśmy to spotkanie wygrać, ale derby nigdy nie są łatwe. To samo przekazał nam trener na odprawie. Byliśmy blisko wygranej, dlatego z optymizmem podchodzimy do kolejnych rywalizacji.


Z Jagą powinno być sympatyczniej, jeżeli by przyjąć, że jest to drużyna, która preferuje otwartą piłkę...
- Zobaczymy jak będzie. Na pewno Jagiellonia jest już pozbawiona presji, bo zapewniła sobie grę w górnej ósemce, przez co będzie jej się grało łatwiej. Wydaje mi się, że może to być zdecydowanie trudniejszy mecz od tego z Górnikiem, bo przeciwnik może spokojnie wyjść i cieszyć się grą w piłkę.


Jesteś doświadczonym zawodnikiem, grałeś już w niejednym polskim klubie - w Lubinie, w Gdańsku czy też w Białymstoku. Podróż na mecz z Jagiellonią wywołuje u ciebie jakieś szczególne emocje?
- Oczywiście, że tak. Jagiellonia to klub, z którego miałem możliwość się wybić, miałem tam najlepszy sezon w swojej przygodzie z piłką, stamtąd otrzymałem powołanie do reprezentacji, mogłem wyjechać zagranicę i co wielokrotnie podkreślam, poznałem tam wielu ciekawych ludzi, z którymi utrzymuję kontakt do dzisiaj. Zawsze miło mi się wraca wspomnieniami do tego miejsca i cieszę się, że będę mieć ponownie okazję zagrać w Białymstoku.


W ostatnim spotkaniu dało się odczuć brak Jorge Felixa, który ma duży udział w bramkach całej drużyny. Pod jego nieobecność czułeś, że na tobie spoczywa większa odpowiedzialność za dokonania ofensywne Piasta?
- Ciężko się nie zgodzić, że Jorge jest wartością dodatnią drużyny, rozgrywa sezon życia, no ale niestety przytrafił mu się uraz i teraz na innych spoczywa ciężar gry. Kiedy wychodzę na boisko zawsze daję z siebie wszystko. Jeśli trener ponownie na mnie postawi, postaram się jak najlepiej zastąpić Jorge, mimo że jest to zupełnie inny typ piłkarza oraz ma inne walory. Felix jest taką typową "dziesiątką", ja z kolei jestem stricte napastnikiem, ale z Piotrkiem Parzyszkiem bardzo dobrze mi się współpracuje, wzajemnie się uzupełniamy i jak najbardziej jestem dobrej myśli przed meczem z Jagą.


W zasadzie sytuacja waszej lokaty na koniec rundy zasadniczej jest jasna. W takim układzie bardziej patrzycie ile brakuje wam do Legii czy jak blisko za wami jest reszta stawki?
- Koncentrujemy się na każdym najbliższym meczu. Faktycznie strata do Legii jest dość spora, ale zostało jeszcze osiem meczów i zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. Koncentrujemy się na tym, żeby w kolejnym meczu dopisać trzy punkty, by umocnić swoją pozycję wicelidera po tej rundzie zasadniczej i taki jest nasz cel.
 

Biuro Prasowe
GKS Piast SA