"Trzy pytania do...": Raul Gonzalez
Raul Gonzalez, weznezuelski obrońca GKS-u Bełchatów stanowiący w tym sezonie jeden z jej filarów nie będzie - podobnie jak jego koledzy z zespołu - miło wspominał wczorajszego meczu w Gliwicach. Ekipa Kamila Kieresia, mimo zdobycia kompletu punktów, nie zdołała wyprzedzić Podbeskidzia i w następnym sezonie wystąpi w rozgrywkach I ligi.
- Bo bardzo ciężkim boju nie udało Wam się utrzymać w Ekstraklasie mimo zwycięstwa z Piastem?
- Jestem smutny, bo rezultat naszej walki nie jest taki jaki byśmy chcieli. Drużyna zagrała spektakularną drugą połowę, dało mi to wiele satysfakcji ponieważ Gliwice to trudny teren. Bardzo żałuję, że tak niewiele zabrakło do tego aby się utrzymać. Jestem dumny z mojego zespołu, każdego dnia pracowaliśmy bardzo cięzko aby końcowy wynik był pozytywny lecz niestety nie udało nam się to.
- Jak skomentujesz postawę niebiesko-czerwonym w przekroju całego sezonu?
- Trzeba pamiętać, że to beniaminek, ale wystarczająco dobry aby grać na takim poziomie przez cały sezon aby zapewnić sobie wysokie miejsce i grę w pucharach. Drużyna z Gliwic utrzymała koncentrację przez wszystkie 30 kolejek co skutkowało zajęciem 4 miejsca.
- To Twoja pierwsza wizyta gliwickim stadionie?
- Tak jestem tu pierwszy raz i muszę przyznać, że jestem bardzo zaskoczony. Widać, że mieszkańcy Gliwic oddychają (żyją) piłką nożną. Atmosfera była tutaj bardzo sympatyczna i miło było to przeżyć.
Rozmawiał: Bartosz Otorowski