Trzy procent meczów Piasta Gliwice bez trafień - czyli jest na co patrzeć
28
maj
Warto przychodzić na spotkania Piasta Gliwice. Jednym z głównych czynników, które czynią występy "Niebiesko-czerwonych" atrakcyjnymi są... gole niemalże w każdym spotkaniu. A wygląda to tak...
Gliwiczanie w bieżącej kampanii ligowej rozegrali dwadzieścia osiem meczów, z czego w zaledwie pięciu nie zdobyli gola. Kiedy to się działo?
6 października: Lech Poznań - Piast Gliwice 4-0
23 listopada: Korona Kielce - Piast Gliwice 4-0
25 lutego: Górnik Zabrze - Piast Gliwice 1-0
15 kwietnia: Piast Gliwice - Lech Poznań 0-3
27 kwietnia: Piast Gliwice - Legia Warszawa 0-0
Jak bezpośrednio pokazuje statystyka, tylko raz Piastowi udało się nie strzelić gola, inkasując jednocześnie punkty. Miało to miejsce podczas starcia z warszawską Legią.
Z tego wynika, że tylko osiemnaście procent spotkań skończyło się bez strzelonego gola przez "Piastunki", a jedynie trzy procent meczów z udziałem Piasta zakończyło się bezbramkowym wynikiem!
Mniej chlubnym faktem jest to, że gliwiczanie kiedy już nie zdobywają bramki, i tak są atrakcyjni dla widza. W końcu w tych pięciu starciach - mimo indolencji strzeleckiej podopiecznych Marcina Brosza - padło aż dwanaście trafień. To daje dwa i cztery dziesiąte gola na mecz.
Gliwiczanie w bieżącej kampanii ligowej rozegrali dwadzieścia osiem meczów, z czego w zaledwie pięciu nie zdobyli gola. Kiedy to się działo?
6 października: Lech Poznań - Piast Gliwice 4-0
23 listopada: Korona Kielce - Piast Gliwice 4-0
25 lutego: Górnik Zabrze - Piast Gliwice 1-0
15 kwietnia: Piast Gliwice - Lech Poznań 0-3
27 kwietnia: Piast Gliwice - Legia Warszawa 0-0
Jak bezpośrednio pokazuje statystyka, tylko raz Piastowi udało się nie strzelić gola, inkasując jednocześnie punkty. Miało to miejsce podczas starcia z warszawską Legią.
Z tego wynika, że tylko osiemnaście procent spotkań skończyło się bez strzelonego gola przez "Piastunki", a jedynie trzy procent meczów z udziałem Piasta zakończyło się bezbramkowym wynikiem!
Mniej chlubnym faktem jest to, że gliwiczanie kiedy już nie zdobywają bramki, i tak są atrakcyjni dla widza. W końcu w tych pięciu starciach - mimo indolencji strzeleckiej podopiecznych Marcina Brosza - padło aż dwanaście trafień. To daje dwa i cztery dziesiąte gola na mecz.
