Treningi, sparingi... a wolnego czasu starcza tylko na kawkę i partyjkę w Monopoly

28
sty
Piłkarze Piasta na zgrupowaniu w Side nie próżnują. Każdy dzień podporządkowany jest przygotowaniom do rundy rewanżowej. - Wolnego czasu nie ma zbyt wiele. Czasem zdarza nam się zagrać w Monopoly - opowiada Gerard Badia. - Ja oczywiście jestem w nie najlepszy, bo świetnie inwestuje - dopowiada uśmiechnięty Ruben Jurado. 
 
O tym jak wygląda dzień na zgrupowaniu w Side opowiada właśnie hiszpański napastnik Piasta. - Trenujemy codziennie, nie mamy żadnego dnia wolnego. Nie zobaczyliśmy wiele kraju, w którym obecnie przebywamy, bo jesteśmy skoszarowani w hotelu. Na obozie wszystko toczy się według ustalonego rytmu.  
 
- Dokładnie, wstajemy o 7:30 i mamy ważenie. Następnie idziemy na śniadanie, przebieramy się i wsiadamy do autobusu, który zabiera nas na boisko. Od godziny 9 jesteśmy już na pierwszym treningu. Po nim mamy obiad, a następnie - około godziny 15 - odbywamy drugie zajęcia. Po treningu zażywamy wszystkie potrzebne suplementy diety oraz uzupełniamy witaminy - dopowiada Gerard Badia.
 
Hiszpanie zdają sobie sprawę, że obozy przygotowawcze wyglądają podobnie. - Najważniejsza na nich jest ciężka praca, a nie wolny czas - stwierdza Ruben. - Trzeba przyznać, że hotel jest bardzo dobry... ale tęsknię za Gliwicami. Brakuje mi spacerów po tym mieście i nieco relaksu - opowiada napastnik. 
 
- Wolnego mamy naprawdę niewiele. Możemy wypić kawkę po obiedzie i chwilę porozmawiać. Nieco luźniej jest dopiero po drugich zajęciach, ale wtedy głównie odpoczywamy. Jeśli akurat nie śpimy to gramy w tenisa stołowego z Tomkiem Mokwą i Patrykiem Dziczkiem albo w Monopoly, choć tu głównie w hiszpańskim gronie - mówi Gerard, a Ruben wtrąca ze śmiechem: -  Ja oczywiście jestem w nie najlepszy, bo potrafię najlepiej inwestować!
 
Napastnik dzieli pokój z Carlesem, natomiast Gerard mieszka z Armando Nievesem. - Dobrze się z nim dogaduję, w końcu obaj mówimy po hiszpańsku. Pomagamy sobie nawzajem. To wesoły chłopak, puszcza radosną i skoczną muzykę, do której tańczy - kończy uśmiechnięty "Badi". 

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.