Trenerski dwugłos
30
mar
Piast Gliwice zremisował z KS Polkowice. Dla trenera gospodarzy nie był to powód do zadowolenia. - U siebie chcemy grać o trzy punkty, szanujemy remisy, ale one nas nie satysfakcjonują - stwierdził. W obozie rywala odmienne nastroje. - Ten punkt jest bezcenny w kontekście utrzymania - podsumował.
Janusz Kudyba (KS Polkowice): - Piast to zespół, który aspiruje do ekstraklasy. Pozbieraliśmy informacje na temat przeciwnika i jego zaletach. Specjalnie ustawiliśmy zespól na kontratak, aby wciągnąć rywala i go ugryźć. Na początku Docekal i Podgórski siali zamieszanie. Gdyby Piotrowski wykorzystał swoje okazje, to wynik mógłby wyglądać inaczej, po zmianie stron uważam, że przeważaliśmy. Każdy punkt jest ważny, a co do naszej psychiki to jest bezcenny odnośnie utrzymania.
Marcin Brosz (Piast Gliwice): - Mieliśmy swoje okazję od pierwszej minuty i zdajemy sobie z tego sprawę, że musimy je wykorzystywać. Potem wyglądają końcówki jak widzieliśmy. To swoista nauczka. Defensywę oceniam poprawnie, ale dwie zmiany w niej były wymuszone.
U siebie chcemy grać tylko o pełną pulę. Szanujemy remis, ale nas nie satysfakcjonuje. Po wyrównaniu przez Polkowice były okazję na zmianę wyniku. Nie udało się.
Janusz Kudyba (KS Polkowice): - Piast to zespół, który aspiruje do ekstraklasy. Pozbieraliśmy informacje na temat przeciwnika i jego zaletach. Specjalnie ustawiliśmy zespól na kontratak, aby wciągnąć rywala i go ugryźć. Na początku Docekal i Podgórski siali zamieszanie. Gdyby Piotrowski wykorzystał swoje okazje, to wynik mógłby wyglądać inaczej, po zmianie stron uważam, że przeważaliśmy. Każdy punkt jest ważny, a co do naszej psychiki to jest bezcenny odnośnie utrzymania.
Marcin Brosz (Piast Gliwice): - Mieliśmy swoje okazję od pierwszej minuty i zdajemy sobie z tego sprawę, że musimy je wykorzystywać. Potem wyglądają końcówki jak widzieliśmy. To swoista nauczka. Defensywę oceniam poprawnie, ale dwie zmiany w niej były wymuszone.
U siebie chcemy grać tylko o pełną pulę. Szanujemy remis, ale nas nie satysfakcjonuje. Po wyrównaniu przez Polkowice były okazję na zmianę wyniku. Nie udało się.
Bartłomiej Kowalski.