#TBT czyli resultado historico w Zabrzu

28
wrz
W niedzielę Niebiesko-Czerwonych czeka bardzo trudny mecz. Podopieczni Waldemara Fornalika udadzą się do Zabrza, by tam przerwać niekorzystną serię. I choć to zadanie może wydawać się ciężkie, gliwiczanie już nie raz udowodnili, że potrafią zwyciężać z Górnikiem. Tak też było ponad dwa lata temu…
 
- Piłka nożna jest prostą grą - powiedział po zakończeniu tamtego starcia Józef Dankowski. - Wystarczy być skutecznym w trzech-czterech sytuacjach, które się stworzy i wygrywa się mecz - dodał ówczesny trener zabrzan. Tak też zrobili gliwiczanie… 
 
Jednym z nich, który z pewnością doskonale pamięta ten mecz, jest Gerard Badia, bohater pierwszej akcji tego spotkania. Badi, jeszcze zanim kibice dobrze nie zajęli swoich miejsc na trybunach, dał Piastowi prowadzenie. Hiszpan wykorzystał podanie z prawego skrzydła swojego rodaka, Carlesa Marca i posłał piłkę obok bezradnego Pavelsa Steinborsa. To trafienie obecny kapitan Piasta zadedykował spodziewającej się dziecka żonie. 
 
Górnik chciał szybko odrobić straty, lecz w tamtym meczu niewiele układało się po myśli zabrzan. Niebiesko-Czerwoni przeważali, dobrze prezentowali się w defensywie i w konsekwencji kreowali kolejne ofensywne sytuacje. Do przerwy nie zdołali już wpakować piłki do siatki, ale sztuka ta udała się zabrzanom, a konkretniej Adamowi Danchowi, który strzałem głową wyrównał wynik meczu. 
 
Po strzelonym przez gospodarzy golu mecz się wyrównał, swoje sytuacje mieli zawodnicy zarówno jednej, jak i drugiej drużyny. W bramce gliwiczan solidnie prezentował się Alberto Cifuentes, który nie dawał się pokonać po raz kolejny.
Skuteczne interwencje golkipera Piasta dały jego kolegom drugi oddech. W końcówce spotkania Górnicy wyglądali już na pogodzonych z remisem, ale taki wynik nie podobał się natomiast Niebiesko-Czerwonym, którym sygnał do ataku dał swoimi zmianami Angel Perez Garcia.
 
Hiszpański trener posłał na plac gry Bartosza Szeligę oraz Mateja Izvolta. Ten drugi poprowadził atak skrzydłem, zacentrował piłkę w pole karne, a tam wyskoczył do niej Bartosz Szeliga. Pomocnik wpakował piłkę do siatki, czym wywołał gwizdy na stadionie w Zabrzu.
 
W doliczonym czasie gry wynik na 3-1 podwyższyć miał okazję jeszcze Kamil Wilczek, jednak Pavels Steinbors nie dał się zaskoczyć. Mimo to piłkarze Piasta mogli być zadowoleni, gdyż po raz pierwszy wygrali w Zabrzu z tamtejszym Górnikiem i dopisali kolejny wynik do pamiętnej grafiki z Resultados Historicos Angela Pereza Garcii... 

 
Skład Piasta: Alberto Cifuentes - Adrian Klepczyński, Csaba Horváth, Kornel Osyra, Piotr Brożek - Tomasz Podgórski, Radosław Murawski, Carles Martínez (57. Łukasz Hanzel), Rubén Jurado (66. Bartosz Szeliga),. Gerard Badía (80. Matej Ižvolt) - Kamil Wilczek.
 
Kulisy tamtego meczu:


Biuro Prasowe
GKS Piast SA