Tak gra Śląsk

10
kwi
Może i wrocławianie w tym roku zawodzą, ale nie oznacza to, że są słabą drużyną. W swoich szeregach Śląsk ma naprawdę mocnych zawodników, którzy będą chcieli to potwierdzić w sobotę przy Okrzei.
 
W bramce Śląska stanie znany polskim kibicom Mariusz Pawełek. Jak powszechnie wiadomo ten doświadczony golkiper "lubi" czasami popełnić prosty błąd. Zdarza mu się wypuścić piłkę z rąk w pozornie niegroźnej sytuacji czy wstawić siebie albo kolegę na minę. Z drugiej jednak strony jest też graczem, który potrafi wybronić mecz. Bardzo dużo w przypadku Pawełka zależy od dyspozycji dnia.
 
Prawa strona obrony należy do Pawła Zielińskiego. Młody defensor poza zadaniami w tyłach, ma też obowiązek włączania się do akcji ofensywnych i robi to momentami z bardzo dobrym skutkiem. Parę stoperów stworzą Mariusz Pawelec i Piotr Celeban. Nie jest to duet nie do przejścia, ale też nie można uważać go za słaby. Obaj mają swoje atuty fizyczne, bowiem są wysocy i dobrze grają głową. To też ma znaczenie pod bramką przeciwnika przy stałych fragmentach. Linię obrony domyka Dudu Paraiba. Jest on znany przede wszystkim ze świetnej lewej nogi, z której może zrobić pożytek przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego bądź wolnego, ale i przy strzałach.
 
Dwójkę defensywnych pomocników stanowią Lukas Droppa i Tom Hataley. Ich zadaniem jest łączenie linii obrony z piłkarzami ofensywnymi. Mają stanowić zaporę, która naprawi błędy kolegów, ale mogą też podłączyć się do akcji czy sami szukać rozwiązania bramkowego. Są to gracze uniwersalni.
 
Przed nimi zobaczymy Roberta Picha, Petera Grajciara oraz Flavio Paixao. Pierwszy z nich imponował formą strzelecką na początku sezonu (trafił też z Piastem), ale po dobrym starcie nieco przygasł. Grajciar ma zastąpić Sebastiana Milę, jednak potrzebuje jeszcze trochę czasu na pełną aklimatyzację. Z kolei Flavio nie trzeba nikomu przedstawiać - Portugalczyk jesienią "ciągnął" grę Śląska i zdobywał wiele bramek. Strzela ich mniej, od kiedy do zdrowia i pierwszego składu wrócił jego brat, Marco. Wówczas to on zajął miejsce na "szpicy", a Flavio powędrował na skrzydło.
 
Na Marco trzeba zwrócić dużą uwagę. Jest to piłkarz nieszablonowy, który nawet z połowy sytuacji może strzelić bramkę. A przecież ma partnerów, którzy potrafią dobrze dograć. Z całą pewnością jest on kreowany na kluczową postać Śląska i ciężko się z tym nie zgodzić.
 
Sebastian Kordek
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.