Tak gra Pogoń

13
wrz

Mistrzowie remisów – tak można określić obecną postawę Portowców. Pogoń w tym sezonie zremisowała aż pięć razy, dwukrotnie wygrała i ani razu nie zaznała smaku porażki. Co ciekawe – szczecinianie oba zwycięstwa odnieśli na boiskach rywali, a przed własną publicznością nie cieszyli się jeszcze z wygranej.

W bramce Pogoni stoi Dawid Kudła. Na razie o 23-letnim zawodniku ciężko cokolwiek powiedzieć, bowiem w Ekstraklasie rozegrał zaledwie trzynaście spotkań. Jest to zbyt mała liczba występów, aby można było pokusić się o sprawiedliwą ocenę jego umiejętności.

Całkiem przyzwoicie prezentuje się – przynajmniej na papierze – defensywa Portowców. Po jej prawej stronie biega Adam Frączczak, który zazwyczaj prezentuje jeden – solidny – poziom. Parę stoperów tworzą Jarosław Fojut oraz Jakub Czerwiński i można pokusić się o stwierdzenie, że jest to jeden z lepszych duetów na swojej pozycji. Obronę domykałby Ricardo Nunes, ale nabawił się on kontuzji i nie zagra przez kilka miesięcy. Wobec tego Czesław Michniewicz ma niemały ból głowy, ponieważ zastępców nie widać. Najbardziej prawdopodobną opcją jest wystawienie Sebastiana Rudola.

Prawe skrzydło należy do Miłosza Przybeckiego. Ten piłkarz słynie jednak ostatnio głównie tylko z szybkości. Ciężko dopatrzeć się u niego aspektów czysto piłkarskich, aczkolwiek w przeszłości miewał fajne okresy. Pozostaje pytanie czy będzie potrafił do nich wrócić. W środku pola stary wyjadacz, jakim jest Rafał Murawski. Obok byłego reprezentanta Polski doskonale w Gliwicach znany Mateusz Matras. „Matrix” w ostatnim meczu zdobył gola i jest jedną z ważniejszych postaci Pogoni. Po lewym skrzydle biegać będzie Patryk Małecki, który chce stopniowo wracać do dawnej dyspozycji. Miejsce za plecami najbardziej wysuniętego gracza zarezerwowane jest dla Takafumiego Akahoshiego. Japończyk wprawdzie po powrocie do Szczecina nie gra tak jak przed odejściem z Pogoni, ale nadal jest groźny i trzeba na niego uważać.

Wobec odejścia Marcina Robaka pewny plac gry w ataku ma Łukasz Zwoliński. W obecnym sezonie snajper zdobył trzy bramki i jest najskuteczniejszym strzelcem swojego zespołu. Natomiast w minionych rozgrywkach dwunastokrotnie zmuszał bramkarzy rywali do kapitulacji. Działacze zdawali sobie jednak sprawę, że sezon jest długi i ściągnęli konkurenta dla 22-latka. Trzeba przyznać, że postawienie na Wladimera Dwaliszwiliego jest dobrym posunięciem, a Gruzin za danie szansy zapewne odpłaci się kilkoma golami.


Sebastian Kordek

Biuro Prasowe

GKS Piast S.A.