Tak gra Legia

Stołeczny zespół od początku sezonu był głównym kandydatem do mistrzostwa Polski. Na papierze Legia wygląda naprawdę dobrze i nie powinna mieć problemów z wygrywaniem. Słowo klucz – nie powinna.

Po odejściu Dusana Kuciaka miejsce między słupkami zajął Arkadiusz Malarz. Bramkarz solidny i nic poza tym. Na ławce siedzi sprowadzony z Wisły Radosław Cierzniak i wydaje się, że to on będzie grał od początku przyszłego sezonu. W szerokiej kadrze znajduje się też były bramkarz Piasta, Jakub Szumski.

Igor Lewczuk, Artur Jędrzejczyk oraz Adam Hlousek – ta trójka może być pewna występu przeciwko Piastowi. Szczególną uwagę zwrócić trzeba na drugiego i trzeciego z wymienionych, bowiem obaj potrafią grać ofensywnie. Kto do kwartetu? Michał Pazdan lub Łukasz Broź. Ostatnio w lidze grał Broź, a reprezentant Polski wszedł z ławki. Jednak w poniedziałkowym finale PP to właśnie były zawodnik Jagiellonii zagrał od początku i wydaje się, że to on stworzy parę stoperów z Lewczukiem, a Jędrzejczyk wróci na prawą stronę defensywy.

Do gry wraca Tomasz Jodłowiec i najpewniej zobaczymy go również w środku pola przeciwko Piastowi. Z Lechem rozegrał pełne spotkanie, a starcie z Niebiesko-Czerwonymi jest równie ważne. Obok niego biegać będzie Ariel Borysiuk, a skrzydła należeć będą do Ondreja Dudy(jeśli ten wróci do zdrowia)i Michała Kucharczyka. Żaden z nich nie jest jednak w wybitnej dyspozycji, więc niewykluczone, że sztab szkoleniowy dokona pewnych roszad i od początku szansę dostaną Guilherme czy Michaił Aleksandrow.

Współpraca Nemanji Nikolicia z Aleksandarem Prijoviciem dawała Legii w tym roku masę pożytku. Ten duet rozumiał się doskonale, i nawet jeśli Nikolić strzela mniej, to jego partner odblokował się na dobre. Trzeba też dodać, że najlepszy strzelec Ekstraklasy notuje coraz więcej asyst. Warszawianie z Piastem muszą jednak radzić sobie w inny sposób. Prijović jest kontuzjowany i do końca sezonu już nie zagra. Jego miejsce zająć może szukający formy Kasper Hamalainen.