Tak gra Górnik Łęczna

29
sie

W zespole najbliższego rywala Piasta nie ma wielkich indywidualności. Górnik na boisku stanowi drużynę, która jest jednak w stanie napsuć krwi przeciwnikowi. Przekonał się o tym zresztą w poprzednim sezonie Piast, który przegrał u siebie 2:3.
 

 

Podstawowym bramkarzem zespołu z Łęcznej jest Sergiusz Prusak. Ten 36-letni golkiper debiutował w Ekstraklasie… w minionych rozgrywkach i był dość pewnym punktem swojej drużyny. Najlepiej opisują go słowa „co miał wybronić, to wybronił”. Obecny sezon to już jednak inna historia. Prusak spuścił z tonu, a efektem tego jest czerwona kartka z minionej kolejki za bezsensowne zagranie ręką poza polem karnym. W Gliwicach więc go zabraknie, a miejsce między słupkami zajmie Silvio Rodić. Chorwat w poprzedniej kampanii rozegrał zaledwie sześć spotkań w lidze, a w obecnej musiał zastąpić ukaranego Prusaka. Bramkarzowi brakuje więc ogrania, a dla drużyny przeciwnej jest to wodą na młyn.
 

Po prawej stronie defensywy wystąpi dość solidny Łukasz Mierzejewski. Poza obroną potrafi on także podłączyć się do akcji ofensywnych. W środku defensywy zobaczymy dobrze znanego w Gliwicach Macieja Szmatiuka. Partnerem byłego gracza Piasta będzie Tomislav Bożić, który często jest chwalony za swoją grę. Defensywę domknie Leandro i wydaje się, że to jest najsłabszy punkt trzeciej linii Górnika.


Prawe skrzydło to teren Grzegorza Bonina. Pomocnik w poprzednim sezonie grał na niezłym poziomie, ale w obecnym jest nieco słabiej. Nie zmienia to faktu, że łęczniański klimat mu służy. W środku pola pojawi się doświadczony Tomasz Nowak i pozyskany przed sezonem z Jagiellonii Białystok Łukasz Tymiński. Lewe skrzydło należy do Grzegorza Piesio, który rozgrywa swoją pierwszą rundę w Ekstraklasie. W poprzedniej kolejce piłkarz zdobył bardzo ładną bramkę. Za plecami napastnika wystąpi Kamil Poźniak. Jest to zawodnik jakich wielu w naszej lidze – czasami potrafi pociągnąć zespół, ale głównie nie wskakuje na wyższy poziom.


Nieco stracił się Fiodor Cernych. Napastnik Górnika był bardzo chwalony w ubiegłym sezonie, ale na razie daleko mu do tamtej dyspozycji. Dlatego też od pierwszej minuty najpewniej zagra Jakub Świerczok. W odwodzie pozostaje jeszcze pozyskany z Podbeskidzia Bartosz Śpiączka. 24-latek zdobył dla łęcznian dwa gole w swoich dwóch pierwszych meczach po transferze i to wchodząc z ławki. Zyskał dzięki temu grę w  pierwszym składzie, ale już ostatnio znowu pojawił się na boisku w końcówce.

Sebastian Kordek
Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.