Szmatuła: Stanowiliśmy monolit

26
sie

- Wybroniliśmy się, a po przerwie zadaliśmy decydujący cios. Do końca wierzyliśmy w zwycięstwo i udało się utrzymać jednobramkowe prowadzenie. Było widać, że stanowiliśmy monolit - powiedział Jakub Szmatuła po wygranej z Jagiellonią Białystok.

Po ostatnim zwycięstwie nabraliście więcej luzu i teraz dołożyliście kolejną wygraną. Są chyba powody do optymizmu przed reprezentacyjną przerwą?
- Tak, z trudnego terenu wywozimy trzy punkty, a to jest dla nas najważniejsze. Ten mecz był dla nas trudny... Jagiellonia jest mocnym przeciwnikiem, ale udało nam się wygrać. Do Gliwic wracamy w dobrych humorach! Do Białegostoku przyjechaliśmy dwa dni przed spotkaniem, ale opłacało się, bo dobrze się przygotowaliśmy i zwycięstwo jest tego efektem.

Zagraliście dobre spotkanie, ale musicie mówić o sporym szczęściu...
- To prawda, ale szczęście sprzyja lepszym. W pierwszych meczach trochę nam go brakowało... Mówi się, że szczęściu trzeba pomóc i my to zrobiliśmy, dlatego też zdobyliśmy trzy punkty.

Można powiedzieć, że to ty pomogłeś temu szczęściu, bo popisałeś się kilkoma wspaniałymi interwencjami i uratowałeś zespół przed stratą gola.
- Bardzo mnie to podbudowało. Myślę jednak, że cała drużyna wierzyła w osiągnięcie dobrego rezultatu. Do przerwy było 0-0, mimo że Jagiellonia miała swoje sytuacje. Wybroniliśmy się, a po przerwie zadaliśmy decydujący cios. Do końca wierzyliśmy w zwycięstwo i udało się utrzymać jednobramkowe prowadzenie. Było widać, że stanowiliśmy monolit. Teraz trochę odpoczniemy i dobrze przepracujemy reprezentacyjną przerwę, aby się przygotować do następnych meczów.

Drugi mecz z czystym kontem, a to jest chyba podstawa, jeżeli chce się myśleć o zwycięstwie.
- Tak, to prawda. Takie rzeczy nas cementują. To zasługa całego zespołu, bo pierwszym zawodnikiem, który broni jest wysunięty napastnik. Tak zagraliśmy i dzięki temu możemy się cieszyć z trzech punktów.

Macie na swoim koncie dwa zwycięstwa z rzędu, więc chyba szkoda, że akurat teraz przychodzi przerwa na reprezentację?
- Na to akurat nie mamy wpływu. Dobrze przepracujemy tę przerwę i na pewno trochę psychicznie odpoczniemy, bo na początku było nerwowo. Kiedyś wspomniałem, że wierzę w tę drużynę i teraz mamy tego efekt.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA