Szeliga: Nie tak wyobrażaliśmy sobie koniec roku

20
gru

- Po zdobyciu wicemistrzostwa nasze apetyty były dużo większe. Nie tak wyobrażaliśmy sobie zakończenie tego roku - powiedział po przegranym meczu z Zagłębiem Lubin Bartosz Szeliga.

Na zakończenie 2016 roku Piast przegrał na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 1-2. Spotkanie z Miedziowymi było kolejnym, w którym przewagę w posiadaniu piłki i liczbie oddanych strzałów mieli zawodnicy prowadzeni przez Radoslava Latala. Ostatnio podobna sytuacja miała miejsce w starciu z Legią Warszawa. - Statystyki nie dają nam niestety punktów... W pierwszej połowie Zagłębie miało chyba jedną sytuację i to był właśnie ten stały fragment gry, z którego zdobyli bramkę. Ten gol do szatni trochę podłamał nasze morale - zaznaczył 23-letni skrzydłowy.

- W drugiej połowie straciliśmy kolejnego gola i rzuciliśmy sie do odrabiania strat. Mieliśmy sytuacje, ale piłka nie chciała wpaść do siatki. To się powiela, bo z Legią było podobnie. To my graliśmy, stwarzaliśmy sobie okazje, ale rywale strzelali. Teraz było tak samo - dodał.

Rok 2016 był dla Piasta bardzo specyficzny. Po historycznym drugim miejscu i euforii związanej z tym sukcesem przyszło rozczarowanie. Bo tak chyba można nazwać gorszą postawę i niższe miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy w obecnych rozgrywkach. - Po zdobyciu wicemistrzostwa nasze apetyty były dużo większe. Nie tak wyobrażaliśmy sobie zakończenie tego roku. Nie jest łatwo cokolwiek o tym powiedzieć... - stwierdził Szeliga.

Skrzydłowy niebiesko-Czerwonych nie ukrywał, że drużyna nie jest zadowolona z porażki, a także z postawy zespołu w bieżących rozgrywkach. - Stawialiśmy sobie jasny cel, którym było zwycięstwo. Chcieliśmy mieć spokojne święta, ale niestety nie udało nam się tego dokonać... Teraz będziemy mieli chwilę odpoczynku, a później wrócimy do ciężkiej pracy, żeby zbierać kolejne punkty, bo nasza sytuacja w tabeli nie wygląda zbyt kolorowo - przyznał 23-latek.

- To zostaje w głowie, ale mamy trochę czasu, żeby oczyścić umysł i totalnie się wyzerować, aby później móc wrócić do jeszcze cięższych treningów, bo mamy nad czym pracować - zakończył Bartosz Szeliga.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA