Szeliga: Końcówka była nerwowa!

25
maj
Podbeskidzie sprawiło nam trochę nerwówki w końcówce - przyznał już ze spokojem Bartosz Szeliga, pomocnik Piasta. Zawodnik jednak podkreślił, że bielszczanie nie stwarzali większego zagrożenia bramce Kuby Szmatuły.
 
- Podbeskidzie nie stworzyło żadnych tak klarownych sytuacji jak my. Nie zagrażali nam, poza niektórymi strzałami z dystansu, które Kuba i tak miał w zasięgu rękawic. Jedynie ta akcja w końcówce spotkania dała im bramkę. Potem wiadomo, jak to w końcówce wprowadzili element nerwowości w nasze szeregi. Na szczęście dowieźliśmy do końca, co jeszcze niedawno sprawiało nam trudności - powiedział Szeli.
 
Zawodnik ocenił obydwie połowy w wykonaniu Piasta zdradzając do czego przyzwyczajają swoich kibiców Niebiesko-czerwoni w ostatnich kolejkach - Pierwsza połowa była typowym meczem o utrzymanie. Fajnie wyprowadzaliśmy akcje, ale brakowało nam trochę koncentracji, w szczególności pod bramką rywali. Było sporo niedokładności, stąd nasza nieskuteczność. W drugiej odsłonie graliśmy już swoją piłkę, kontratakowaliśmy. Ostatnio jesteśmy znani z tego, że od 46. minuty cofamy się trochę niżej i gramy z kontry. Jedna z nich przyniosła nam bramkę - dodał młody pomocnik.
 
Piast z 27 punktami przewodzi w grupie spadkowej, a nad piętnastym miejscem ma już siedem punktów przewagi. - Czy jesteśmy pewni utrzymania? Na pewno jeszcze nie, ale trener cały czas uczula nas na trzymaniu pełnej koncentracji do końca każdego spotkania - zakończył Szeliga. 

Biuro Prasowe
GKS Piast S.A.