Szeliga: Byliśmy drużyną przeważającą
Po raz kolejny w meczu sparingowym wystąpił Bartosz Szeliga. Młody pomocnik pokazał się z bardzo dobrej strony raz po raz strasząc rywali swoimi zagraniami. Niewiele zabrakło by już na początku meczu sam zaskoczył bramkarza Shenhua.
Remis pozostawia niedosyt?
W pierwszej połowie mieliśmy sporo dogodnych sytuacji i mogliśmy ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść, ale niestety jakimś cudem piłka nie chciała wpaść do sieci. W drugiej części nasi rywale zagrali zupełnie innym składem, my byliśmy trochę zmęczeni. Było to widoczne zwłaszcza w końcówce spotkania. Mecz zakończony remisem, chociaż mogło być lepiej. Nie zapominajmy, że jest to gra kontrolna i ten wynik jest sprawą drugorzędną. Najważniejsze jest wyciąganie wniosków, a myślę, że po tej konfrontacji trener będzie miał sporo uwag.
Mogłeś wyprowadzić drużynę na prowadzenie już w 2. minucie.
Trochę źle ułożyłem się do strzału z lewej nogi i piłka poszybowała ponad poprzeczką. Potem jeszcze kilkakrotnie dogrywałem i mogliśmy strzelić ale jak wiemy nie udało się.
Czego głównie zabrakło by wygrać?
Ostatniej piłki, decydującego uderzenia, czy po prostu w niektórych momentach dołożenia nogi. Są to sparingi, myślę, że w meczach ligowych ten element gry będzie lepiej funkcjonował.
Jak się gra przeciwko takiemu egzotycznemu rywalowi?
Był to wymagający przeciwnik. Wszyscy zawodnicy w Shenhua są bardzo ruchliwi. Myślę jednak, że nie odstawaliśmy od nich, a w pierwszej części byliśmy drużyną przeważającą i jakbyśmy wykorzystali chociażby jedną sytuację w pierwszej odsłonie to ten mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej.
Jeden z zawodników Shenhua ostro potraktował dzisiaj Patricka Dytko?
Widziałem to z daleka. Myślę jednak, że w grach sparingowych takie nieczyste zagrania nie powinny mieć w ogóle miejsca.
Biuro Prasowe
GKS „Piast” S.A.