#SoyPiast 8: Między sparingami w Hiszpanii [wideo]

16
sty

Ósmy dzień obozu to chwila wytchnienia dla zawodników Piasta Gliwice, kiedy to po wymagającym sparingu z węgierskim Ferencvaros Niebiesko-Czerwoni mieli zaplanowaną regenerację. Był też przewidziany czas na wycieczkę do miasta i poznanie uroków Alicante.


Od grudnia nie było zbyt wiele takich dni. Codzienna harówka złożona z dwóch lub pojedynczych treningów lub dni, w których rozgrywane były mecze kontrolne. W poniedziałek sztab szkoleniowy zadbał o wyrównanie poziomu i piłkarze mieli nieco więcej czasu dla siebie. Po niedzielnym spotkaniu sparingowym z Ferencvaros TC, gliwiczanie stanęli przed zadaniem odpowiedniej regeneracji. - W środę kolejny sparing z dobrym rywalem i trzeba się dobrze zregenerować i od jutra już szykować do meczu z Arminią Bielefeld - zaznaczył Damian Kądzior, pomocnik Niebiesko-Czerwonych. 


- Atmosfera na obozie jest super i pomimo odczuwalnego już zmęczenia, cały czas panują pozytywne nastroje. Wysiłek jest duży i to zmęczenie może się nawarstwiać, ale już powoli będziemy schodzić z obciążeń, by w kolejnych dniach nabierać potrzebnej świeżości - dodał Michael Ameyaw.


Podopieczni Aleksandara Vukovicia mają za sobą już osiem dni w L'Albir. Zdązyli rozegrać już połowę z zaplanowanych gier kontrolnych. W drugim dniu po przylocie na Półwysep Iberyjski gliwiczanie zremisowali bezbramkowo z FC Lugano, a w niedzielę pokonali 1-0 mistrza Węgier, czyli Ferencvarosi TC. - Był to bardzo pożyteczny sparing. W naszym zespole było widać bardzo dobrą organizację gry. Graliśmy na wysokiej intensywności i na pewno cieszą zwycięstwo i kolejne czyste konto. Pomimo tego, że to był tylko sparing, to chcemy wygrywać każde spotkanie - przyznał Ameyaw, dla którego rywalizacja z węgierskim uznanym zespołem miała wymierną wartość. - Dla każdego, niezależnie czy młodego, czy bardziej doświadczonego zawodnika, rywalizacja z takim zespołem jak Ferencvaros to super wydarzenie, a także cenne doświadczenie móc sprawdzić się na tle mocnej europejskiej marki, która bardzo dobrze radzi sobie w europejskich pucharach - zakończył.


Pierwszy mecz ligowy w 2023 roku gliwiczanie rozegrają 29 stycznia, a rywalem Niebiesko-Czerwonych będzie Jagiellonia Białystok. Do tego czasu drużynę czeka jeszcze sporo pracy i wysiłku. - Sztab oraz my ze swojej strony wykonaliśmy solidną robotę i wierzę, że to zaprocentuje na wiosnę. Mamy jeszcze dwa tygodnie na doskonalenie każdego z elementów gry, więc to sporo czasu. Jeśli chodzi o Jagiellonię, to przyjdzie czas na analizy. Przed nami jeszcze dwa sparingi oraz cały tydzień przygotowań w Polsce - przypomniał Damian Kądzior.


Tradycyjnie, jak po każdym dniu, mamy dla was nagrania wideo z życia zespołu. Co wydarzyło się w poniedziałek możecie podejrzeć, odwiedzając nasz kanał w serwisie YouTube. Zapraszamy TUTAJ.


#SoyPiast