Sokołowski: Nie patrzymy w tabelę

25
paź

- W strefie mentalnej trzeba podejść do tego meczu tak samo jak do rywalizacji z Legią czy Wisłą Kraków. To będzie dla nas najważniejsze, a Korona nie jest tak słabą drużyną jak pokazuje to liczba zdobytych przez nią punktów, bo ma zawodników o dużej jakości. Nie możemy się skupiać na tym, że znajduje się w dołku, tylko musimy być optymalnie przygotowani i przystąpimy do meczu bez żadnego lekceważenia oraz patrzenia w tabelę - zaznaczył Patryk Sokołowski przed zbliżającym się spotkaniem z Koroną Kielce.

Jaki wpływ na waszą pewność siebie i atmosferę mają domowe zwycięstwo nad Legią oraz wygrana na trudnym terenie z Wisłą?
- Nastroje są bardzo dobre i na pewno po zwycięstwach przyjemniej się pracuje na treningach. Legia i Wisła to uznane marki w Polsce, przez co te wygrane jeszcze lepiej smakują.

Piasta czeka teraz rywalizacja z drużyną, która zamyka ligową stawkę. Wydawać by się mogło, że sprawa jest prosta i wymaga jedynie dopełnić formalności.
- No właśnie "wydawać by się mogło", bo takie mecze są pozornie łatwe, a w rzeczywistości sprawiają one dużo trudności. W strefie mentalnej trzeba podejść do tego meczu tak samo jak do rywalizacji z Legią czy Wisłą Kraków. To będzie dla nas najważniejsze, a Korona nie jest tak słabą drużyną jak pokazuje to liczba zdobytych przez nią punktów, bo ma zawodników o dużej jakości. Nie możemy się skupiać na tym, że znajduje się w dołku, tylko musimy być optymalnie przygotowani i przystąpimy do meczu bez żadnego lekceważenia oraz patrzenia w tabelę. Myślę, że to pozwoli osiągnąć korzystny rezultat.

Można pokusić się o takie stwierdzenie, że im przeciwnik niżej w tabeli, tym bardziej zdeterminowany?
- Na pewno Korona będzie chciała zrobić wszystko, by się przełamać już w tym meczu. Bardzo potrzebuje punktów, ale my nie zamierzamy ich oddać, chcemy je zdobywać w jak największej liczbie. Myślę, że będzie to ciekawe spotkanie.

Czego spodziewacie się po przeciwniku, który w do tej pory zdobył zaledwie sześć goli?
- Na dokładną analizę przeciwnika przyjdzie jeszcze czas. Natomiast naszym zadaniem jest pracować nad tym, by podtrzymać wysoką skuteczność w obronie. Zależy nam, by zachować zero z tyłu, a już w kilku wcześniejszych spotkaniach pokazaliśmy, że potrafimy tak grać. Korona dotychczas strzelała mało goli, my będziemy chcieli to potwierdzić, ale możemy tego dokonać tylko własną dobrą grą w obronie, tak jak to mamy w zwyczaju.

Rok temu Piast znajdował się w niemal identycznym położeniu. Na tym etapie rozgrwek miał 21 punktów, nieco gorszy bilans bramek i czwarte miejsce. Można powiedzieć, że nic się nie zmienia, a historia się powtarza.
- Historia się powtarza, a wszystko tak naprawdę przed nami. Wiemy, jak to wyglądało w poprzednim sezonie, ile razy sytuacja zdążyła się zmienić. W dalszej fazie rozgrywek już nikt na nas nie stawiał, bo nasza strata do Lechii i Legii wydawała się być zbyt duża, a dobrą grą w praktycznie całej rundzie wiosennej pokazaliśmy, że nic nam nie jest straszne. Wiarą we własne umiejętności potrafimy zrobić dobry wynik. W tym sezonie nasze podejście się nie zmieni. Doświadczenia z poprzedniego roku podpowiadają, że nie trzeba przez cały sezon znajdować się na szczycie tabeli, żeby na koniec zdobyć mistrzostwo. Możemy spokojnie budować swoje zdobycze punktowe oraz z czystą głową podchodzić do kolejnych spotkań, żeby nie martwić się widmem spadku, tylko walczyć o wysokie cele.

Jak może wyglądać ten sobotni mecz z Koroną i czy ma znaczenie to, że kilka dni później zagracie spotkanie w ramach 1/16 Pucharu Polski?
- Podejście przedmeczowe nie ulegnie zmianie. Zapoznamy się z planem na to spotkanie, przygotowanym przez trenerów i będziemy chcieli go jak najlepiej zrealizować. Kiedy wychodzisz, najważniejsze jest to, by dać z siebie maksa, bo wynik spotkania może być różny, ale ty musisz być przekonany, że dałeś z siebie wszystko. Myślę, że to będzie klucz do tego, by w sobotę cieszyć się ze zdobycia trzech punktów, a jeśli chodzi o mecz pucharowy, to na razie w ogóle się tym nie zajmujemy, tylko koncentrujemy się na rywalizacji z Koroną. Podobnie jak miało to miejsce rok temu - krok po kroku, od meczu do meczu, przez małe cele sięgamy coraz dalej. To jest jedyna sensowna droga.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA