Sobczyk: Skupiam się na wsparciu zespołu

11
lut

- Aktualnie nadrzędnym celem jest utrzymanie w lidze. Po zakończeniu sezonu będę myślał nad moją przyszłością. W tym momencie chciałbym przede wszystkim skupić się na grze, wsparciu zespołu i jak najlepszym zaprezentowaniu się na boisku - powiedział Alex Sobczyk, nowy napastnik Piasta Gliwice.

 

Jak wyglądały twoje ostatnie miesiące spędzone w Ekstraklasie? 

- Zerwałem więzadła i potrzebna była operacja. Cały okres kontuzji i rehabilitacji trwał około 10-11 miesięcy. Gdy wyzdrowiałem skontaktował się ze mną mój były trener ze Spartaka Trnava, Ricardo Cheu, który wówczas był szkoleniowcem na Cyprze. Zapytał o moją gotowość do gry i zaproponował, abym dołączył do zespołu Doxa Katokopias. Oczywiście zgodziłem się, ponieważ bardzo istotne było dla mnie, by wrócić do rytmu meczowego i odbudować formę. Okres kontuzji nie był dla mnie łatwy, ponieważ straciłem praktycznie cały sezon. Na szczęście w ostatnich miesiącach nie opuściłem już żadnego treningu i cieszę się, że po takim urazie wszystko zaczęło dobrze się układać i dostałem możliwość powrotu do Ekstraklasy. 

 

Dlaczego wybrałeś Ekstraklasę, zamiast pozostania na Cyprze? 

- Zimą doszło do zmiany na stanowisku trenera w klubie. Odszedł mój były trener, z którym łączyła mnie szczególna więź i zaufanie. Postanowiłem, że gdy pojawi się jakaś okazja, aby powrócić do Ekstraklasy, to skorzystam z niej. Mam bardzo dobre wspomnienia związane z Polską i mam nadzieję, że w wkrótce pokażę się z jak najlepszej strony. 

 

Zaliczyłeś już kiedyś trafienie przeciwko Legii Warszawa i wkrótce może być okazja, aby to powtórzyć. 

- W pierwszej kolejności skupiamy się na spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Myślę, że jest to bardzo istotny mecz, biorąc pod uwagę, jak mała różnica punktowa dzieli oba zespoły. Jestem ciągle w trybie meczowym, ponieważ na Cyprze nie było przerwy związanej z mistrzostwami świata. Ostateczna decyzja odnośnie mojego występu z Zagłębiem jest zależna oczywiście od trenera. Dochodzą do tego sprawy administracyjne, na które nie mam większego wpływu. 

 

Jak przebiegła aklimatyzacja w zespole?

- Cała szatnia bardzo dobrze mnie przyjęła. Czuję ich wsparcie i cieszę, że mam okazję współpracować z takimi zawodnikami. Wierzę w to, że z meczu na mecz ta więź będzie jeszcze silniejsza. 

 

Podpisałeś kontrakt do końca sezonu z opcją przedłużenia o dwa lata. Czy to dobre rozwiązanie dla obydwu stron?

- Aktualnie nadrzędnym celem jest utrzymanie w lidze. Po zakończeniu sezonu będę myślał nad moją przyszłością. W tym momencie chciałbym przede wszystkim skupić się na grze, wsparciu zespołu i jak najlepszym zaprezentowaniu się na boisku. 

 

Jak wygląda twoja dyspozycja fizyczna po długiej i ciężkiej kontuzji?

- Przed dołączeniem do Piasta przechodziłem szczegółowe badania, które wykazały, że wróciłem do bardzo dobrej dyspozycji fizycznej. Okazało się, że noga, w której zerwałem więzadła jest aktualnie silniejsza, niż ta druga. Dodaje mi to nieco pewności siebie, ponieważ takie atuty jak motoryczność i siła są niezbędne w takiej lidze jak Ekstraklasa. 

 

Jak zestawiłbyś poziom ligi cypryjskiej z polską? 

- Z pewnością w lidze cypryjskiej gra więcej doświadczonych i starszych zawodników. Zdarza się, że można spotkać piłkarzy, którzy rozgrywali mecze w topowych ligach Europy, a teraz w wieku 34-35 lat przenoszą się na Cypr. To sprawia, że trzeba grać o wiele sprytniej i szukać sposobów na oszukanie doświadczonych graczy. Umiejętności fizyczne i szybkość nie zawsze wystarczały, aby być lepszym. 

 

Piast potrzebuje bramek jak tlenu, aby wydostać się ze strefy spadkowej. Wydaje się, że twoja pomoc będzie niezbędna. 

- Oczywiście, chce zdobywać dużo goli. Jednak najważniejsze będą te ważne bramki, które zadecydują o zwycięstwie i zdobyciu trzech punktów. W pierwszej kolejności liczy się zespół i wygrana, a dopiero potem ewentualne indywidualności. Chcę pomóc drużynie wyjść ze strefy spadkowej i utrzymać się w PKO Bank Polski Ekstraklasie.

 

Biuro Prasowe

GKS Piast SA