"Skończyło się dobrze" - wypowiedzi po #PIAWPŁ

14
sie

Zwycięstwo wydarte w ostatnich minutach i rywalizacja drużyn, które przy Okrzei zafundowały kibicom olbrzymią dawkę emocji. Przeważający Piast przy stanie 3-1 pozwolił strzelić sobie dwa gole. Akcja Jakuba Czerwińskiego w końcówce meczu sprawiła, że trzy punkty zostały w Gliwicach. Zapraszamy do zapoznania się z pomeczowym komentarzem Alberto Torila, Patryka Sokołowskiego, Jakuba Czerwińskiego oraz trenerów obu zespołów.


Waldemar Fornalik (trener Piasta Gliwice): "Podsumowując ten mecz, można by powiedzieć, że najważniejsze są trzy punkty, ale nie można przejść po takim spotkaniu do porządku dziennego. Trzeba w skrócie skomentować to, co wydarzyło się na boisku. Na pewno zagraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę. Mogliśmy już w tej części zamknąć mecz, bo kapitalną okazję sam na sam miał Tiago Alves. W prosty sposób straciliśmy bramkę na 2-1. Po przerwie starcie było w miarę wyrównane. Przy stanie 3-1 komentarze podpowiadają kontrowersyjną sytuację w polu karnym Wisły Płock na Kristopherze Vidzie, gdzie mógł być rzut karny, tak się nie stało. Później dwa w prosty sposób stracone gole po stałych fragmentach, kiedy to Wisła Płock grała w osłabieniu. Szczęście polegało na tym, że potrafiliśmy ruszyć jeszcze na rywala i ten zryw w końcówce dał nam trzy bardzo ważne punkty. Mecz wydawał się być pod kontrolą i nie powinno nam się w nim przydarzyć, a było zupełnie inaczej. Musimy wyciągnąć wnioski po tym spotkaniu, aby w przyszłości nie doprowadzać do takiej nerwówki, bo potrafimy grać inaczej, tak by mecz mógł być o wiele spokojniejszy.


Maciej Bartoszek (trener Wisły Płock): "Pierwsza połowa i mnóstwo indywidualnych błędów, które napędzały drużynę Piasta, a też były to pomyłki w większości bramkowe, które powodowały to, że ten mecz nam uciekał i ciągle musieliśmy gonić. Nie byliśmy w tej części sobą i za to co się działo w tej odsłonie musimy przeprosić naszych kibiców. Nie możemy tak grać. W przerwie padły mocne słowa, ale od razu dokonaliśmy korekt w ustawieniu i na drugą połowę wyszła drużyną, którą już chciałbym widzieć pod względem mentalnym i charakterologicznym. Był to zespół, który szybko przedostawał się w strefę obronną i zdobywał bramki, a więc był zdecydowany i konkretny. Tego zabrakło w pierwszej połowie, ale ja mam nadzieję, ze ta drużyna będzie się rozkręcała z meczu na mecz."


Alberto Toril: "Jestem szczęśliwy, że udało się wygrać i mogłem pomóc zespołowi w sięgnięciu po trzy punkty. Bramka oczywiście też cieszy, ale najważniejsze było zwycięstwo. Po zejściu z boiska byłem dużo bardziej nerwowy, bo w takich momentach już nie da się pomagać drużynie. Świetnie, że wszystko się dobrze skończyło i punkty zostały w Gliwicach."


Jakub Czerwiński: "Finał okazał się szczęśliwy dla nas i mamy te wywalczone trzy punkty. Zapomnieliśmy o czymś w tym meczu, być może koncentracji... To jest trudny temat, na który musimy poważnie porozmawiać, bo z grą przy wyniku 3-1 i w przewadze jednego zawodnika nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której przeciwnik strzela nam dwa gole. Nawet nie chcę wyobrażać sobie uczucia w jakim stanie mentalnym bylibyśmy po tym spotkaniu... Na szczęście udało się skierować piłkę do siatki w tych końcowych minutach i ten rollercoaster zakończył się dla nas pomyślnie."


Patryk Sokołowski: "Nie przypominam sobie takiego meczu, w którym wszystko było pod kontrolą, a przez trzy stałe fragmenty gry tracone są trzy bramki. To niecodzienna sytuacja... musimy mocno nad tym popracować i w treningu to poprawić. Nie pamiętam też meczu, w którym strzela się cztery gole. Najważniejsze, że zdobyliśmy o tę jedną bramkę więcej od przeciwnika. Na pewno nie chciałbym jeszcze raz tego przeżywać na boisku, bo była ogromna złość w nas wszystkich. Na szczęście skończyło się dobrze."


Biuro Prasowe 
GKS Piast SA