Sekulski: Potrzebowaliśmy tych punktów

06
maj

- Ten mecz poprawił naszą sytuację w tabeli, jednak ryzyko spadku wciąż pozostaje. Dopóki będą matematyczne szanse na pożegnanie się z ligą, to każdy będzie walczył. Nie możemy liczyć na łut szczęścia, czy patrzeć na wyniki innych zespołów. Musimy dawać z siebie wszystko, tak jak zrobiliśmy to w spotkaniu ze Śląskiem. Tylko taką postawą możemy szybko zapewnić sobie utrzymanie - powiedział zawodnik Piasta Łukasz Sekulski.

W sobotę gliwiczanie pokonali na swoim stadionie Śląsk Wrocław 2-0. Pewne zwycięstwo jest dla Niebiesko-Czerwonych pierwszym w rundzie finałowej. - Te punkty były nam bardzo potrzebne. Nie tylko ze względu na miejsce w tabeli, ale również fakt, że zarówno w meczach z Jagiellonią jak i Arką nasze wyniki były poniżej oczekiwań. Wygrana była naszym jedynym celem na to spotkanie. Sposób i styl nie miały już znaczenia. Chcieliśmy móc dopisać sobie trzy oczka i dzięki temu przybliżyć się do zapewnienia sobie utrzymania w Lotto Ekstraklasie - stwierdził napastnik Niebiesko-Czerwonych.

Od pierwszych minut to gliwiczanie przeważali na boisku. To oni dłużej utrzymywali się przy piłce oraz oddali więcej strzałów. - Wyszliśmy na to spotkanie bardzo zmotywowani, bo wiemy że teraz tylko taka postawa będzie nagradzana. W grupie spadkowej nie chodzi o rozgrywanie pięknych meczów czy zdobywanie wybitnie efektownych goli, a o dopisywanie sobie po każdym kolejnym starciu kompletu punktów. Mecz ze Śląskiem pokazał, że da się grać i efektownie i efektywnie, ale to pierwsze nie jest naszym priorytetem.

- Spokojnie stąpamy po ziemi. Teraz bardzo cieszymy się z trzech oczek, ale też pamiętamy, że za tydzień czeka nas kolejne spotkanie. W Lubinie musimy ponownie zapunktować i jak najszybciej zrealizować nasz główny plan, jakim jest utrzymanie. To bardzo ważne zarówno dla nas oraz naszych kibiców - powiedział Sekulski.

Walkę o utrzymanie gliwiczanie kontynuować będą już w piątek, kiedy to na wyjeździe zmierzą się z Zagłębiem Lubin. - Dzisiaj się cieszymy, ale już od jutra bierzemy się z powrotem do ciężkiej pracy. Ten mecz poprawił naszą sytuację w tabeli, jednak ryzyko spadku wciąż pozostaje. Dopóki będą matematyczne szanse na pożegnanie się z ligą, to każdy będzie walczył. Nie możemy liczyć na łut szczęścia, czy patrzeć na wyniki innych zespołów. Musimy dawać z siebie wszystko, tak jak zrobiliśmy to w meczu ze Śląskiem. Tylko taką postawą możemy szybko zapewnić sobie utrzymanie. Bardzo byśmy chcieli dokonać tego kilka kolejek przed zakończeniem sezonu, żeby nie trzymać siebie ani kibiców w napięciu.

W aktualnym sezonie Śląsk z Piastem nie zwyciężył ani razu. Jesienne starcie między tymi zespołami zakończyło się remisem, natomiast na wiosnę dwukrotnie zwyciężyli Niebiesko-Czerwoni. - Zawsze tak jest, że jedne zespoły bardziej innym drużynom leżą, drugie mniej, lecz ja na to nie patrzę. Do każdego spotkania podchodzę tak samo. Uważam, że każdy rywal jest do pokonania. Z drugiej strony nie można być też zbyt pewnym siebie, bo futbol to taka gra, w której z każdym można również przegrać. Mimo, że rzeczywiście w obecnym sezonie z wrocławianami jeszcze nie przegraliśmy, do dzisiejszego meczu podeszliśmy bardzo skupieni.

- Chwała kibicom za to, że do końca w nas wierzą. Wiem, że w obecnym sezonie nie zawsze było łatwo nam kibicować. Oni jednak nadal są z nami, za co całym zespołem jesteśmy bardzo wdzięczni. Mogę im obiecać, że będziemy walczyć do końca i każdy z nas zostawi serce na boisku. Przy takiej publiczności, przy takim zagorzałym dopingu gra się nam zdecydowanie lepiej. Mając wsparcie fanów, łatwiej będzie nam wywalczyć utrzymanie - przyznał wypożyczony do Gliwic zawodnik.

W meczu ze Śląskiem w barwach pierwszej drużyny zadebiutował wychowanek Piasta Gliwice, Denis Gojko. - Uważam, że to jest najlepsze, co mogło spotkać tego chłopaka. Bardzo dobrze wygląda na treningach. Pracując z nim wiemy jak ogromne ma możliwości i mogliśmy się spodziewać, że jego gra na najwyższym poziomie rozgrywkowym to jedynie kwestia czasu. Trener Wdowczyk wie najlepiej kiedy wprowadzać młodych zawodników. Dał mu parę minut i myślę, że to świetna decyzja. Denis bardzo dobrze wszedł w to spotkanie.

W najbliższym czasie gliwiczanie rozegrają trzy spotkania w zaledwie dwa tygodnie. - Mecze co trzy dni będą kluczowe w walce o utrzymanie. Teraz będą liczyły się sprawy kartek i zdrowia, bo wiadomo że dajemy z siebie w każdym spotkaniu wszystko, więc urazy są czymś normalnym. Szeroka kadra i wejście Denisa czy innych zmienników bardzo nam pomoże w osiągnięciu upragnionego celu - powiedział napastnik.

Łukasz Sekulski w spotkaniu ze Śląskiem zagrał od pierwszej minuty, jednak z uwagi na konkurencję nie może czuć się pewnym pozycji w wyjściowym składzie. - Nie ma co ukrywać, że w Piaście my napastnicy nie możemy być pewni naszego miejsca w jedenastce. Przede wszystkim dlatego, że nie do końca spełniamy oczekiwania. Na napastnikach jest położony nacisk, żeby zdobywać gole, a co pokazało na przykład spotkanie ze Śląskiem, częściej udaje się to pomocnikom. Nie dajemy drużynie tyle co powinniśmy. Dlatego też trener Wdowczyk musi nami nieco rotować. Wiem o co walczymy, dlatego dla mnie osobiście nieważne jest teraz kto zdobywa gole - zakończył Sekulski.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA