Sedlar: To dla nas duże doświadczenie

05
lip

- To dla nas duże doświadczenie... i nie mówię tylko o młodych chłopakach, ale o wszystkich zawodnikach. Dobrze, że mierzymy się z tak mocnymi rywalami - powiedział Aleksandar Sedlar po spotkaniu sparingowym z Fulham FC.

Co sądzisz o dzisiejszym sparingu z Fulham i przeciwniku, z którym przyszło się wam dzisiaj mierzyć?
- Fulham to bardzo dobra drużyna. W ubiegłym sezonie londyńczycy zajęli szóste miejsce w Championship. Byli od nas lepsi o jedną bramkę. Musieliśmy być skoncentrowani w każdej sekundzie spotkania. Każde zawahanie, każdy błąd natychmiast wykorzystywali. Ponadto byli perfekcyjnie przygotowanie taktycznie i fizycznie, świetnie zakładali pressing. Byli od nas minimalnie lepsi i musimy to zaakceptować. Chcę jednak powiedzieć, że to dla nas duże doświadczenie... i nie mówię tylko o młodych chłopakach, ale o wszystkich zawodnikach. Dobrze, że mierzymy się z tak mocnymi rywalami.

Ten mecz był dla Fulham pierwszym sparingiem w okresie przygotowawczym.
- Tak, to prawda. Wznowili przygotowania kilka dni temu. My jesteśmy na trochę innym etapie przygotowań... Nieco zmęczeni po ciężkim obozie. W pierwszej połowie zagrało kilku młodych, bardzo szybkich i silnych zawodników. W drugiej z kolei zagrali zawodnicy bardziej doświadczeni. Momentami byliśmy lepsi od naszych rywali, ale było to za mało, aby zdobyć bramkę i chociaż zremisować.

Porozmawiajmy o karnym. Oglądaliśmy powtórkę tej sytuacji i wniosek jest jeden – pierwszy dopadłeś do piłki i ją wybiłeś. Później poszedłeś bark w bark z rywalem.
- Tak, wszedłem w pojedynek z tym młodym napastnikiem, Williamsem. On „odpadł”, ja ustałem na nogach... a sędzia odgwizdał rzut karny.

No właśnie. Słusznie?
- Nie wiem czy słusznie czy nie. Sędzia odgwizdał karny, to był karny. Uważam, że popełniłem błąd, bo dałem pretekst do podjęcia takiej decyzji. Powinienem być bardziej skoncentrowany. Jednak dobrze, że to był sparing... gdyby to był mecz o punkty, moje spojrzenie mogłoby być inne (śmiech).

Jak oceniasz - poza sytuacją z rzutem karnym - grę obronną Piasta w tym sparingu?
- Myślę, że była solidna. Nie było łatwo, bo ich skrzydłowi byli bardzo szybcy, wiedzieli jak się ustawiać i poruszać po boisku. Staraliśmy się ich zneutralizować i przez większość spotkania nam się to udawało. Nie chcę zabrzmieć jak mało ambitny człowiek, ale... nie było źle. Przegraliśmy różnicą jednej bramki - po rzucie karnym - z Fulham. Jestem optymistą. Będzie lepiej. I to już w sobotę.

Stworzyliście sobie kilka sytuacji, do strzelenia bramki, ale niestety nic nie wpadło...
- Tak, mieliśmy cztery czy pięć okazji... Bramkarz obronił m.in. strzał Sasy. Musimy popracować nad wykończeniem naszych akcji.

To był dla was już piąty sparing w letnim okresie przygotowawczym. Żadnego jednak nie wygraliście. Kibice powinni się niepokoić?
- To tylko sparingi. Próbowaliśmy nowych rozwiązań, graliśmy sporo piłką, trochę ryzykowaliśmy... W lidze będzie to wyglądało lepiej.

Wspomniałeś o sobotnim sparingu, ostatnim w tym okresie przygotowawczym. Który z tych meczów jest ważniejszy? Ten z Fulham czy sobotni z Sigmą Ołomuniec?
- Wydaje mi się, że ten w sobotę, bo to będzie nasze ostatnie spotkanie przed startem Ekstraklasy. Przeciwnik na podobnym poziomie... i ostatni sprawdzian przed startem ligi. Jestem przekonany, że będzie dobrze. 

Biuro Prasowe
GKS Piast SA