Sedlar: Derby rządzą się własnymi prawami

16
paź
- Mówią, że derby rządzą się własnymi prawami i po tym, co zobaczyłem w spotkaniu z Ruchem, zrozumiałem, że to prawda. Atmosfera jest zupełnie inna. Głównie ze względu na fanów, którzy dopingowali nas jeszcze mocniej niż zwykle - chwalił kibiców strzelec zwycięskiej bramki w meczu z Ruchem, Aleksandar Sedlar. 
 
Zwycięskie trafienie okazało się premierowym autorstwa Sedlara dla Niebiesko-Czerwonych. - To moja pierwsza bramka w barwach Piasta i muszę przyznać, że smakuje wyśmienicie. Z dwóch powodów - po pierwsze dała nam bardzo potrzebne trzy punkty, a po drugie zdobyta w derbowym meczu z Ruchem. Ja jako obrońca rzadko strzelam gole i dlatego też każdy sprawia mi ogromną radość. Lubię wychodzić do ofensywy, szukam strzałów na bramkę rywala, ale piłka nie zawsze ląduje w siatce. Tym razem się udało. W kolejnych meczach, jeżeli pozwoli mi na to ich przebieg, znowu będę próbował wpisać się na listę strzelców i mam nadzieję ponownie osiągnę cel - mówił serbski zawodnik.
 
- Wiele słyszałem o Derbach Śląska, ale to co zobaczyłem, przerosło moje oczekiwania. Odkąd tutaj jestem, pierwszy raz na trybunach pojawiło się tylu widzów. Doping z obu stron był świetny. Cały czas czuliśmy ogromne wsparcie ze strony kibiców. Naprawdę wspaniała atmosfera, która sprawiła, że lepiej nam się grało. Każdy dawał z siebie nie sto, a dwieście procent i był niesiony śpiewem fanów. Występ w takich spotkaniach to naprawdę ogromna przyjemność - stwierdził obrońca gliwiczan. 
 
- Mówią, że derby rządzą się własnymi prawami i po tym, co zobaczyłem w spotkaniu z Ruchem, zrozumiałem, że to prawda. Atmosfera jest zupełnie inna. Głównie ze względu na fanów, którzy dopingowali nas jeszcze mocniej niż zwykle. Pojawiło się ich więcej - z tego co rozmawialiśmy z chłopakami w szatni, było ich około ośmiu tysięcy. To spora liczba, biorąc pod uwagę wielkość naszego obiektu. Na mnie osobiście spore wrażenie zrobili także fani Niebieskich. Pierwszy raz widziałem tutaj tyle osób wspierających drużynę gości - mówił Sedlar. 
 
Przed przerwą na reprezentację gliwiczanie pokonali na wyjeździe Arkę Gdynia. - Cieszę się, że to już drugie nasze zwycięstwo z rzędu. Wydaje mi się, że powoli wracamy na tę właściwą drogę. Coraz lepiej współpracuje nam się razem zarówno na treningach jak i podczas meczów, co przynosi efekt w postaci kolejnych punktów. Wdrapujemy w tabeli, by niedługo powrócić na nasze miejsce. Gliwice zasługują na to, żeby mieć zespół w czołówce. Najgorsze już za nami, teraz może być tylko lepiej - przyznał. 
 
- Teraz jedziemy do Gdańska. Czeka nas kolejna bardzo długa podróż. Oby okazała się równie szczęśliwa jak ta do Gdyni. Tamto spotkanie było dla nas wyjątkowo udane - przełamało naszą serię bez zwycięstwa i dało mnóstwo wiary w siebie. Mam nadzieję, że również to z Lechią wprawi nas w dobre nastroje - zakończył Serb.  

Biuro Prasowe
GKS Piast SA