Rusov: Tym meczem chcemy podziękować kibicom

01
cze

- Dwa poprzednie spotkania graliśmy przy Okrzei, a na trybunach pojawiło się wielu kibiców. Mam nadzieję, że przyjadą również do Krakowa, ponieważ tym meczem chcielibyśmy im podziękować - powiedział Dobrivoj Rusov przed ostatnią kolejką Lotto Ekstraklasy.

W ostatnim meczu wszedłeś na boisko po przerwie i zmieniłeś kontuzjowanego Jakuba Szmatułę. Jak ocenisz swój występ?
- W dwóch sytuacjach miałem sporo szczęścia, bo raz uratował mnie słupek, a za drugim razem poprzeczka. Nie miałem jednak zbyt dużo pracy, bo moi koledzy z pola zagrali dobre spotkanie. Szybko strzelili bramkę i później zaczęli zdobywać kolejne... Mogę powiedzieć, że to był przyjemny mecz dla bramkarza.

Wygraliście z Wisłą, więc można powiedzieć, że do Krakowa jedziecie na pełnym luzie?
- No tak, zrealizowaliśmy nasz plan. Chcieliśmy grać z Cracovią pewni utrzymania. W przeciwnym razie mielibyśmy przed sobą trudne spotkanie... To dobry zespół i mógłby nam sprawić wiele kłopotu. Teraz mamy spokojniejsze głowy i na luzie zagramy dobry mecz.

Wciąż jednak macie o co grać, bo jest szansa na wyższe miejsce w tabeli, prawda?
- No tak, oczywiście. Zawsze chcemy wygrywać, tylko teraz nie będzie już takiej presji. Każdy wie, że bez niej gra się o wiele lepiej.

Zagrasz? Możesz uchylić rąbka tajemnicy?
- Trener zdradził już, że będzie kilka zmian i na boisku pojawią się ci, którzy w trakcie sezonu grali mniej. Jest więc możliwość, że również ja zagram.

To będzie was ostatni mecz w tym sezonie, więc przyszedł czas na podsumowanie...
- No tak. To był trudny sezon. Nie awansowaliśmy do górnej ósemki, więc musieliśmy grać o utrzymanie. Te mecze w grupie spadkowej były trudne. Ostatni miesiąc był najważniejszy i cieszę się, że utrzymaliśmy Lotto Ekstraklasę w Gliwicach... Dwa poprzednie spotkania graliśmy przy Okrzei, a na trybunach pojawiło się wielu kibiców. Mam nadzieję, że przyjadą również do Krakowa, ponieważ tym meczem chcielibyśmy im podziękować.

Drugi sezon z rzędu powtórzyła się sytuacja z Kubą Szmatułą, który był w wysokiej formie i Tobą, który nie mógł przebić się do pierwszego składu. Jak do tego podchodzisz?
- Takie jest piłkarskie życie... Przed nami okres przygotowawczy i chcę się w nim dobrze zaprezentować.

Masz jeszcze pół roku kontraktu. Prowadzisz już rozmowy w sprawie jego ewentualnego przedłużenia?
- Nie chciałbym teraz o tym mówić, ale rozmawiałem z działaczami i wiemy co kto oczekuje. Zobaczymy jednak co będzie.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA