Robak lubi rywalizację

22
mar

Marcin Robak swój pierwszy mecz w barwach Piasta Gliwice ma już za sobą. Byłemu graczowi Widzewa debiut wyszedł znakomicie, bo już po dziewięciu minutach spędzonych na boisku wpisał się na listę strzelców. Kibice mają nadzieję, że gliwicki napastnik będzie w stanie wypełnić lukę po kontuzjowanym Kędziorze.

- Cieszę się bardzo z tej bramki, wszedłem na końcówkę meczu i fajnie, że udało się trafić. Wierzę, że w kolejnych spotkaniach również będę notował dobre występy i strzelał gole. - z optymizmem w głosie mówi 31-letni napastnik.

Przed Robakiem teraz niełatwe zadanie - zastąpić w ataku zmagającego się z poważnym urazem Kędziorę. - Jest to na pewno przykra kontuzja. Wojtek będzie długo pauzował i trzeba wierzyć w to, że wszystko dobrze się ułoży i w przyszłym sezonie będzie już pomagał drużynie. - zaznacza Robak. - Ja przyszedłem do Piasta, żeby rywalizować z każdym, kto gra na mojej pozycji i zrobię wszystko, żeby regularnie występować i powiększać strzeleckie konto. - przekonuje.

Wychowankowi Miedzi Legnica wyrósł poważny konkurent w osobie Tomasa Docekala, który zdobył trzy z pięciu goli zdobytych w tej rundzie przez niebiesko-czerwonych. - Nie traktuję Tomasa jako głównego rywala w walce o miejsce w składzie. Wiem, że miał w tym klubie ciężkie momenty i super, że udało mu się przełamać i zacząć strzelać. Uwierzył w siebie, widać, że jest skromny, poukładany i życzę mu jak najlepiej. Ważne, żeby jego forma przynosiła pożytek Piastowi. - twierdzi.