Przygotowania do meczu: Kornel Osyra
25
sie
Przygotowania Kornela Osyry do meczu, czyli... nic specjalnego. Młody defensywny pomocnik przedmeczowe fanaberie ogranicza do mocnej kawy i dobrego hip-hopu w słuchawkach.
Czasem hip-hop, a nieraz rock
- Generalnie skupiam się na następnym meczu, ale nie robię nic specjalnego. Choć muszę przyznać, że właśnie muzyka pozwala mi się zrelaksować i lepiej przygotować do spotkania. Stąd świadomie wybieram dobry hip-hop. Ale czasem też wybieram ostrzejszy rock.
Mecz zaczyna się... dwadzieścia cztery godziny wcześniej
- Myśleć o następnym starciu zaczynam... po zakończonym. Podchodzę na luzie do każdej kolejki, ale takie szczegółowe rozmyślanie co i jak rozegram zaczyna się już dzień wcześniej. Dlatego w mojej głowie spotkanie rozgrywa się dwadzieścia cztery godziny wcześniej.
Grzegorzu, ufam Tobie
- Nie przyjmuję niczego innego, niż mi zaaplikuje Grzegorz Zydek. Ale szczerze mówiąc nie lubię się faszerować jakimiś specyfikami, dlatego zostaję przy tym, co dostanę od naszego dietetyka.
Czarna kawa - to jest to!
- Ooo, dobra kawka to jest to. Przed meczem mocna "czarna" stawia na nogi i jest taka orzeźwiająca. Kiedyś chętnie sięgałem po różnego rodzaju napoje energetyczne, ale w Piaście nie możemy pić żadnych takich specyfików.
Nogi drżały raz...
- W kwestii "napinania" się przed meczem, to... nie. Ja jestem spokojnym chłopakiem, który się nie denerwuje. Do każdego spotkania podchodzę spokojnie, choć był taki mecz - jeszcze w kadrze Polski - kiedy graliśmy z Hiszpanami. Wtedy pojawiło się w głowie "to jest Hiszpania"! I nogi zaczęły lekko drżeć...
Czasem hip-hop, a nieraz rock
- Generalnie skupiam się na następnym meczu, ale nie robię nic specjalnego. Choć muszę przyznać, że właśnie muzyka pozwala mi się zrelaksować i lepiej przygotować do spotkania. Stąd świadomie wybieram dobry hip-hop. Ale czasem też wybieram ostrzejszy rock.
Mecz zaczyna się... dwadzieścia cztery godziny wcześniej
- Myśleć o następnym starciu zaczynam... po zakończonym. Podchodzę na luzie do każdej kolejki, ale takie szczegółowe rozmyślanie co i jak rozegram zaczyna się już dzień wcześniej. Dlatego w mojej głowie spotkanie rozgrywa się dwadzieścia cztery godziny wcześniej.
Grzegorzu, ufam Tobie
- Nie przyjmuję niczego innego, niż mi zaaplikuje Grzegorz Zydek. Ale szczerze mówiąc nie lubię się faszerować jakimiś specyfikami, dlatego zostaję przy tym, co dostanę od naszego dietetyka.
Czarna kawa - to jest to!
- Ooo, dobra kawka to jest to. Przed meczem mocna "czarna" stawia na nogi i jest taka orzeźwiająca. Kiedyś chętnie sięgałem po różnego rodzaju napoje energetyczne, ale w Piaście nie możemy pić żadnych takich specyfików.
Nogi drżały raz...
- W kwestii "napinania" się przed meczem, to... nie. Ja jestem spokojnym chłopakiem, który się nie denerwuje. Do każdego spotkania podchodzę spokojnie, choć był taki mecz - jeszcze w kadrze Polski - kiedy graliśmy z Hiszpanami. Wtedy pojawiło się w głowie "to jest Hiszpania"! I nogi zaczęły lekko drżeć...