Przed starciem z Koroną panują bojowe nastroje!
23
lis
- Jutrzejszy mecz z Koroną będzie bardzo trudny, w końcu to walka o ligowe punkty najlepszych w Polsce rozgrywek. Ale przyjechaliśmy do Kielc po 3 punkty i mam nadzieję, że dokładnie tak się stanie - zapowiada Artis Lazdins.
Na pewno w Kielcach nie pojawi się Mariusz Zganiacz. Po kolejnej żółtej kartce, obejrzanej tym razem podczas starcia z Podbeskidziem, "Zgani" został zawieszony. - Bardzo chciałem w Kielcach wystąpić i teraz żałuję. Wierze jednak w to, że chłopaki wygrają ten mecz dla mnie - mówi Zganiacz.
Niedawno sprowadzony do Gliwic Lazdins wykazuje się sporą odwagą i wolą walki. - Wiem, że oni są bardzo agresywni i walczą na boisku, ale my musimy grać swoją piłkę, bo także jesteśmy wojownikami - podkreśla Artis. Co ciekawe, notkę "agresywnie walczących wojowników" mają na swoim koncie też "Piastunki".
- Taka jest ta liga. Każda drużyna gra agresywnie, czasem bardziej niż zwykle, ale jak powiedziałem wcześniej - my także jesteśmy agresywną drużyną, więc myślę, że ich postawa nie będzie miała takiego znaczenia, w końcu jesteśmy wojownikami Piasta! - nie patyczkuje się Łotysz.
W zespole z Kielc nie wystąpią Zbigniew Małkowski, Paweł Golański, Aleksandar Vuković oraz pauzujący za kartki Michał Janota. - Na pewno lepiej bez nich, niż z nimi. Ale Korona ma wielu dobrych zawodników i każdy wprowadzony grać będzie chciał się pokazać - komentuje absencje w Kielcach Zganiacz.
Szansę na występ może dostać Pavol Cicman. Ostatnio wygryziony ze składy Słowak mógł poczuć się nieswojo, przebywając tyle czasu na ławce rezerwowych. - Może faktycznie niektórzy siedzą na tej ławce, ale nikt się na nikogo nie obraża. W ogóle nie ma o tym mowy. Ci, którzy grają, wspierają resztę. Każdy na treningu stara się pokazać trenerom i liczy, że zaowocuje to powołaniem do kadry meczowej, może do podstawowej jedenastki - zdradza "Zgani".
Korona Kielce - Piast Gliwice
piątek, 18:00
Na pewno w Kielcach nie pojawi się Mariusz Zganiacz. Po kolejnej żółtej kartce, obejrzanej tym razem podczas starcia z Podbeskidziem, "Zgani" został zawieszony. - Bardzo chciałem w Kielcach wystąpić i teraz żałuję. Wierze jednak w to, że chłopaki wygrają ten mecz dla mnie - mówi Zganiacz.
Niedawno sprowadzony do Gliwic Lazdins wykazuje się sporą odwagą i wolą walki. - Wiem, że oni są bardzo agresywni i walczą na boisku, ale my musimy grać swoją piłkę, bo także jesteśmy wojownikami - podkreśla Artis. Co ciekawe, notkę "agresywnie walczących wojowników" mają na swoim koncie też "Piastunki".
- Taka jest ta liga. Każda drużyna gra agresywnie, czasem bardziej niż zwykle, ale jak powiedziałem wcześniej - my także jesteśmy agresywną drużyną, więc myślę, że ich postawa nie będzie miała takiego znaczenia, w końcu jesteśmy wojownikami Piasta! - nie patyczkuje się Łotysz.
W zespole z Kielc nie wystąpią Zbigniew Małkowski, Paweł Golański, Aleksandar Vuković oraz pauzujący za kartki Michał Janota. - Na pewno lepiej bez nich, niż z nimi. Ale Korona ma wielu dobrych zawodników i każdy wprowadzony grać będzie chciał się pokazać - komentuje absencje w Kielcach Zganiacz.
Szansę na występ może dostać Pavol Cicman. Ostatnio wygryziony ze składy Słowak mógł poczuć się nieswojo, przebywając tyle czasu na ławce rezerwowych. - Może faktycznie niektórzy siedzą na tej ławce, ale nikt się na nikogo nie obraża. W ogóle nie ma o tym mowy. Ci, którzy grają, wspierają resztę. Każdy na treningu stara się pokazać trenerom i liczy, że zaowocuje to powołaniem do kadry meczowej, może do podstawowej jedenastki - zdradza "Zgani".
Korona Kielce - Piast Gliwice
piątek, 18:00
DawJen