Poznajemy nowych: Marcin Flis

10
cze

Marcin Flis do Piasta trafił zimą. Przy Okrzei wówczas jednak się nie zameldował, bo właściwie od razu został wypożyczony do GKS-u Katowice. Marcin od kilku dni trenuje już jednak z Niebiesko-Czerwonymi, dlatego też przybliżamy Wam jego osobę w wywiadzie z serii "Poznajemy nowych".

Zaczęło się w Zakrzówku

- Pochodzę z Lubelszczyzny, a dokładnie z Zakrzówka - małej wioski blisko Lublina. Tam też rozpoczynałem moją karierę w małym klubie Stok Zakrzówek, z którego trafiłem do Sygnału Lublin. Chciałem się rozwijać, a wiadomo, że w małych miejscowościach ciężko o w pełni profesjonalne treningi. Dosyć szybko zostałem zauważony w Lublinie i w efekcie otrzymałem powołanie do kadry województwa, a następnie do młodzieżowej reprezentacji Polski. Jesień 2010 roku spędziłem w juniorach Ruchu Chorzów, a na wiosnę trafiłem do GKS-u Bełchatów, gdzie spędziłem aż pięć lat.

W głowie głównie piłka
- Należę do osób, które jeśli już coś robią to robią to na sto procent. Tak też jest w przypadku moich zainteresowań. Niemal każdą wolną chwilę poświęcam na śledzenie nowinek ze świata piłki nożnej. Czy to tych związanych z treningiem, odżywianiem, nowym sprzętem, przepisami czy nawet transferami. Oczywiście mam też wiele innych zainteresowań, ale tym głównym jest jednak piłka.

Co gdyby nie gra w piłkę nożną?
- Na pewno pozostałbym w świecie futbolu. Raczej nie zostałbym trenerem, bo uważam, że do tego należy mieć odpowiednie predyspozycje, a nie każdy je posiada. Myślę, że raczej skupiłbym się na pracy z młodzieżą, ewentualnie na skautingu. Piłka nożna jest takim światem, w który jeśli raz się wejdzie, to ciężko go później opuścić.

Cel na nadchodzący sezon
- Przede wszystkim chciałbym wykorzystać szansę, jaką dostałem od Piasta. Trafiłem tutaj - co prawda - zimą, ale od razu zostałem wypożyczony do GKS-u Katowice. Moim pierwszym celem jest wywalczenie wyjściowej osiemnastki. Potem otrzymać kilka szans i oczywiście grać w pierwszym zespole. To na pewno nie będzie proste, ale chciałbym się rozwijać, a występy na najwyższym w Polsce poziomie rozgrywek na pewno mi w tym pomogą. Wiem przed jaką stoję szansą i chcę ją wykorzystać, a jak to się skończy? Czas pokaże.

Dlaczego Piast?
-
Przed podpisaniem kontraktu kontaktowałem się z Radkiem Murawskim i Mateuszem Makiem. Murasia znam z kadry, a z Mateuszem razem graliśmy w Bełchatowie. Chłopaki zachęcali mnie, żebym tutaj przyszedł. Mówili bardzo dużo dobrego o zarządzaniu klubem, zespole i super atmosferze, jaka panuje w szatni. To tak naprawdę zaważyło o tym, że postanowiłem podpisać kontrakt właśnie z Piastem.
 
Biuro Prasowe
GKS Piast SA