Poza obiektywem #STMPIA

29
wrz

W poniedziałkowym spotkaniu 5. kolejki PKO Ekstraklasy Piast uległ Stali Mielec 2-3. Bramki dla Niebiesko-Czerwonych w tej rywalizacji zdobyli Michał Żyro oraz Dominik Steczyk, ale okazały się one niewystarczające, by trzecia drużyna poprzedniego sezonu mogła cieszyć się ze zwycięstwa. W poniższym artykule można przeczytać, co jeszcze wydarzyło się podczas tego starcia, a mogło umknąć kibicom.


Mecz w pigułce
- Od samego początku rywalizacji było widać dużą determinację Piasta w grze ofensywnej. Aktywny był Dominik Steczyk, który notował udane dryblingi, przechwyty, a także próbę strzału. Zawodnicy Stali w pierwszej fazie meczu nastawieni byli na grę z kontry, chcąc zaskoczyć Frantiska Placha szybkim atakiem po przechwycie. Z pozoru w niegroźnej sytuacji urodziło się niebezpieczeństwo dla gliwiczan. Na Macieja Urbańczyka, któremu uciekała piłka wpadł niezamierzenie Mikkel Kirkeskov. Na nieszczęście gości sytuacja miała miejsce w polu karnym. Do podjęcia decyzji sędzia potrzebował konsultacji z wozem VAR, a kiedy samodzielnie obejrzał powtórkę na monitorze, zdecydował się odgwizdać rzut karny. Ten na bramkę zamienił Maciej Domański. Stracony gol podziałał jeszcze bardziej motywująco na Niebiesko-Czerwonych, którzy z każdą upływającą minutą zaznaczali swoją przewagę. W akcjach podopiecznych braci Fornalików były szybkość, otwierające podania, ale zabrakło tego najważniejszego - bramki.
- W pierwszym kwadransie drugiej odsłony obie drużyny zafundowały swoim kibicom solidną huśtawkę nastojów. Były szalone tempo i bramki w krótkim odstępie czasu dla dwóch rywalizujących ekip. Najpierw dwa skuteczne ciosy Piasta pozwoliły przełamać strzelecką niemoc z początku sezonu, a kilkadziesiąt sekund po bramce na 2-1 dla Niebiesko-Czerwonych, gospodarze wyrównali. Na listę strzelców wpisał się były zawodnik Piasta, Mateusz Mak. Gliwiczanie nie zwalniali, a bliski swojego drugiego gola w tym spotkaniu był Dominik Steczyk. Tym razem próba tego gracza zatrzymała się na słupku. Po piłkarskim rollercosterze, zespoły uspokoiły grę, chcąc w przygotowany sposób wyprowadzić decydujący cios. Tak się faktycznie stało, a na dziesięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry po składnej akcji trzeciego gola dla Stali zdobył ponownie Mateusz Mak. Pomocnik, który z gliwiczanami sięgnął po tytuł mistrza Polski, pogrążył swoją dawną drużynę i dał Stali premierowe zwycięstwo w Ekstraklasie po 24 latach przerwy.


Wypowiedzi po meczu:
Tomasz Fornalik (II trener): "Przeżywaliśmy huśtawkę nastrojów. Po pierwszej połowie przegrywaliśmy, ale udało nam się odrobić. Zdobyliśmy dwie bramki, jednak nadzialiśmy się na szybkie ataki gospodarzy i musimy to przyjąć oraz pogratulować zawodnikom Stali. Na gorąco trudno kogoś chwalić i kogoś ganić. Wydaje mi się, że każdy kto wyszedł na boisko dał z siebie to, co ma najlepsze." 


Dariusz Skrzypczak (trener Stali Mielec): "Bardzo się cieszę, że wygraliśmy. Z takim właśnie zamiarem podchodziliśmy do tego starcia. Po przegranej z Lechią Gdańsk zarówno ja, jak i zawodnicy czuliśmy, że mogliśmy wyciągnąć więcej z tamtego starcia jeśli chodzi o zdobycz punktową i styl, jaki zaprezentowaliśmy. Dlatego też do rywalizacji z Piastem przystąpiliśmy z bardzo dużą determinacją i chęcią zdobycia kompletu punktów. Dobry początek, pokazaliśmy jak bardzo nam zależy i udało nam się strzelić gola, a to było ważne. Później strata dwóch goli, ale cieszę się z postawy zespołu, ponieważ nie stracili głowy i chcieli realizować przedmeczowe założenia. Później zdobyliśmy dwie bramki po kombinacyjnej akcji i wygraliśmy 3-2. Kibice obejrzeli ciekawe widowisko. Teraz wszyscy możemy być zadowoleni, bo to jest mały, ale bardzo ważny kroczek do przodu."


Michał Żyro: "Bardzo frustrujące... W pierwszej połowie mieliśmy przewagę, ale Stal strzeliła nam z karnego, gdzie wydawało się, że sytuacja była opanowana. Po przerwie była dobra reakcja z naszej strony. Zdobyliśmy dwie bramki, ale praktycznie ze środka straciliśmy kolejną na 2-2. Później wjazd i dołożenie nogi do pustej bramki, a to nam nie przystoi... Mamy umiejętności, ale tutaj chodzi o koncentrację, chodzi o głowę i o sferę mentalną. To właśnie nad tym musimy pracować i musimy sobie powiedzieć, co w tej kwestii możemy jeszcze dać. Umiemy grać w piłkę, ale musi zaskoczyć. Jak to się stanie, to będzie dobrze. Apeluję też o spokój, bo nie takie sytuacje zdarzały się w piłce. Wiemy, że źle zaczęliśmy, nikt nam nie musi o tym mówić. Zdajemy sobie sprawę, że musimy jeszcze mocniej pracować i jestem pewien, że w niedługim czasie nasza koncentracja będzie wyglądała lepiej. Takie mecze uczą i jestem przekonany, że wyciągniemy z tego lekcję, a w najbliższą niedzielę wyjdziemy na boisko jeszcze bardziej zmotywowani."


Dominik Steczyk: "Czujemy duży niedosyt. Straciliśmy gola, ale potrafiliśmy się podnieść i zdobyć dwie bramki. Później, gdy powinniśmy byli nieco uspokoić, to rywal wyrównał i mecz się bardziej otworzył. Obie drużyny za wszelką cenę chciały trafić do siatki, ale na naszą niekorzyść ta sztuka udała się gospodarzom i przegraliśmy mecz. Na pewno w innych okolicznościach chciałem strzelić mojego pierwszego gola w Ekstraklasie... Dobrze, że przełamałem się w lidze, ale ta bramka smakowałaby dużo bardziej, gdyby dała nam trzy punkty." 


Reakcje mediów
Przegląd Sportowy: "W meczu kończącym piątą kolejkę PKO Ekstraklasy Stal Mielec pokonała Piasta Gliwice 3:2. Szczególnie w drugiej połowie fani oglądali naprawdę bardzo emocjonujące widowisko."

sport.pl: "Piast Gliwice wciąż z jednym punktem na koncie, choć przynajmniej strzelił w końcu gola. W poniedziałkowym spotkaniu piątej kolejki PKO Ekstraklasy mistrzowie Polski z 2019 roku przegrali na wyjeździe ze Stalą Mielec 2:3."

sportowefakty.wp.pl: "W ostatnim spotkaniu 5. kolejki PKO Ekstraklasy Stal Mielec pokonała 3:2 Piasta Gliwice. Bohaterem beniaminka został Mateusz Mak, autor dwóch goli. Tym samym mielczanie wygrali pierwszy mecz w sezonie. Piast grzęźnie na dnie tabeli."


Z perspektywy trybun
W kadrze meczowej Stali można było znaleźć kilka znanych twarzy nazwisk. W zespole beniaminka byli obecni zawodnicy, którzy w przeszłości grali w Piaście Gliwice. Byli to Marcin Flis, Mateusz Matras czy Mateusz Mak. Wśród rezerwowych był jeszcze Paweł Tomczyk. Napastnik wszedł na boisko w 73. minucie meczu.


Sytuacja kadrowa
Sztab trenerski Piasta dokonał zmian w składzie w porównaniu do ostatniego ligowego spotkania z Jagiellonią Białystok. W wyjściowej jedenastce zabrakło Piotra Parzyszka, którego zastąpił Michał Żyro. Kristophera Vidę ustawiono nieco niżej, a miejsce na ławce rezerwowych zajął Patryk Sokołowski. Z powodu urazów poza kadrą meczową znaleźli się Jakub Świerczok, Gerard Badia oraz Piotr Malarczyk.


Plan tygodnia
Dzień po spotkaniu z beniaminkiem Ekstraklasy był dniem odpoczynku od treningów. Niebiesko-Czerwoni od środy rozpoczną przygotowania przed rywalizacją z Lechem. Ta zaplanowana jest na niedzielę na godzinę 17:30. Piast będzie gospodarzem tego meczu, więc podopieczni braci Fornalików będą bardzo zdeterminowani, by przed własną publicznością zdobyć pierwszy komplet punktów w tym sezonie.


Biuro Prasowe
GKS Piast SA