Poza obiektywem #PIALGD
W poniedziałkowym meczu 10. kolejki PKO Ekstraklasy Piast Gliwice wygrał na swoim stadionie z Lechią Gdańsk 2-0. Bramki dla Niebiesko-Czerwonych zdobyli Jakub Świerczok oraz Jakub Czerwiński. W poniższym artykule można przeczytać, co jeszcze wydarzyło się podczas tego starcia, a mogło umknąć kibicom.
Mecz w pigułce
- Spotkanie idealnie rozpoczęło się dla podopiecznych Waldemara Fornalika, którzy już w 3. minucie stanęli przed szansą na strzelenie pierwszego gola. W polu karnym faulowany był Dominik Steczyk, a jedenastkę na bramkę zamienił Jakub Świerczok, dla którego było to drugie trafienie z drugim kolejnym meczu. Biało-Zieloni pracowali, by odrobić straty z początku meczu, ale to Piast był bardzo konkretny i do bólu skuteczny. Dzięki akcji z lewej strony boiska i dośrodkowaniu Gerarda Badii otwartą drogę do strzelenia gola miał Jakub Czerwiński, dla którego było to premierowe trafienie w tym sezonie. Piłkarze Lechii Gdańsk często gościli w okolicach bramki Piasta Gliwice, ale nie potrafili przełożyć tego na stworzenie sobie stuprocentowej okazji do strzelenia gola. Obrońcy Piasta notowali za to sporo wygranych pojedynków powietrznych, a także skutecznych interwencji w defensywie. Wraz z upływem minut Niebiesko-Czerwoni zaczęli odzyskiwać kontrolę nad meczem i skutecznie oddalili akcenty gry z dala od swojego pola karnego. Piast poradził sobie z naporem gości, którzy starali się zdobyć kontaktową bramkę, ale Niebiesko-Czerwoni utrzymali czyste konto do samego końca i mogli dodatkowo cieszyć się z pierwszej domowej wygranej i drugiego zwycięstwa z rzędu.
Wypowiedzi po meczu
Piotr Stokowiec (trener Lechii Gdańsk): "Bardzo dziwne spotkanie i rzut karny, który ustawił ten mecz. Było sporo niefrasobliwości z naszej strony, ale też robiliśmy dużo, żeby odrobić straty. Zabrakło nam skuteczności, spokoju i być może czasu, żeby coś więcej ugrać w tym spotkaniu. Jestem zły na przebieg tego spotkania i generalnie nawet po remisie nie byłbym zadowolony. Gratuluję Piastowi trzech punktów, ale wracamy źli po tym spotkaniu. Mam nadzieję, że ta sportowa złość przełoży się na kolejne mecze, bo w tym starciu w moim odczuciu nie zasłużyliśmy na stratę punktów.
Waldemar Fornalik (trener Piasta Gliwice): "Nie był to dla nas łatwy mecz. Trafiliśmy na dobrze dysponowanego przeciwnika, mającego wartościowych piłkarzy. Zdobyliśmy bramki - pierwszą bardzo szybko, potem drugą - które w pewnym sensie zdeterminowały naszą taktykę. W pierwszej połowie mogliśmy lepiej wyprowadzić nasze kontrataki, ale tak się nie stało. Momentami byliśmy zepchnięci przez Lechię do głębokiej defensywy, ale w poprzednich meczach często było tak, że to my prowadziliśmy grę, a to Lechia wygrywała mecz. Po części te role się odwróciły.
Jakub Czerwiński: "Jesteśmy szczęśliwi. W końcu widzę więcej uśmiechów w szatni po tych dwóch wygranych, począwszy od wygranych derbów przez zwycięstwo nad Lechią. Mamy sześć punktów, które są dla nas arcyważne. Poprawiliśmy trochę naszą sytuację w tabeli, ale nie chcemy na tym poprzestać.
Jakub Świerczok: "Zdobyta bramka cieszy, ale jeszcze bardziej cieszy zwycięstwo. Graliśmy dobry mecz, poszliśmy wysoko pressingiem od pierwszej minuty, co się opłaciło, bo szybko strzeliliśmy gola. Zdobyliśmy trzy punkty, a to jest bardzo ważne, bo wcześniej graliśmy dobrze, ale tych punktów brakowało. Teraz już skupiamy się na kolejnym spotkaniu."
Patryk Sokołowski: "Taki był też plan na mecz, by wysoko ruszyć na Lechię i to przyniosło skutek w postaci karnego, który nie był przypadkowy. Mecz dobrze się ułożył, ale też pracowaliśmy na to. Ważne jest zapracować na zamierzony efekt. Później już kontrolowaliśmy to spotkanie i przy wyniku 2-0, staraliśmy się nie stracić gola i jestem bardzo zadowolony z tego, że osiągnęliśmy swój cel."
Reakcje mediów
Sport: "Od wiosny 2016 roku przy Okrzei Piast nie potrafił sobie poradzić z Lechią, która dla gliwiczan była najbardziej niewygodnym rywalem w lidze. Zwycięskie piątkowe derby tak jednak natchnęły Piasta, że sprostali i temu wyzwaniu. Wygrana 2:0 oznacza opuszczenie miejsca spadkowego."
Weszło.com: "Był pożar, nie ma pożaru. Od początku sezonu Piast grał lepiej niż punktował i ciągle wydawało się, że drużyna Waldemara Fornalika musi odpalić. I tak też się wreszcie stało. Wymuszony przez koronawirusa miesiąc przerwy najwyraźniej pomógł kilka spraw uporządkować, bo gliwicka ekipa w ciągu trzech dni uspokoiła swoją sytuację. W piątek wygrała w Zabrzu, a w poniedziałek przełamała klątwę Lechii, dzięki czemu przeskoczyła nie tylko Stal Mielec, ale również Podbeskidzie."
Liczba meczu
100 - Dla Martina Konczkowskiego spotkanie z Lechią Gdańsk było setnym występem w PKO Ekstraklasie w barwach Piasta Gliwice. Swój jubileusz obrońca Niebiesko-Czerwonych uczcił bardzo dobrą grą zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Konczkowski był aktywny na prawej stronie boiska, stwarzając zagrożenie pod bramką rywali. Zanotował 72% dokładności podań, 12 wygranych pojedynków oraz osiem odzyskanych piłek.
Plan tygodnia
Po poniedziałkowym meczu z Lechią zawodnicy Piasta odbyli trening wyrównawczy. W środę Niebiesko-Czerwoni będą mieli wolne, ale w czwartek wrócą do przygotowań do niedzielnego spotkania z Legią Warszawa. Początek rywalizacji przy Łazienkowskiej zaplanowano na godzinę 17:30.
Biuro Prasowe
GKS Piast SA