Podsumowanie roku #6

06
sty

Przed nami ostatnia część naszego podsumowania. W końcówce roku 2018 również nie brakowało emocjonujących wydarzeń z Niebiesko-Czerwonymi w roli głównej. W szóstej części serii przypominamy kluczowe zdarzenia, jakie miały miejsce w listopadzie i grudniu.

Listopad
Piłkarze Piasta Gliwice świetnie rozpoczęli ten miesiąc. Pierwszym listopadowym przeciwnikiem gliwickiego zespołu była Wisła Kraków, która świetnie radziła sobie w bieżących rozgrywkach. Jednak w tym spotkaniu krakowianie wobec znakomitej gry Piasta nie mogli przedstawić swoich argumentów. Po bramkach Patryka Dziczka i Patryka Sokołowskiego, Niebiesko-Czerwoni dopisali do swojego konta trzy punkty. Było to jubileuszowe setne zwycięstwo w ekstraklasie.

W listopadzie nie brakowało okrągłych rocznic. Mecz z Koroną Kielce rozgrywany był bowiem 100 lat po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Niestety po tym meczu to kielczanie mogli być w lepszych nastrojach, ponieważ wygrali 1-0. Ten wynik zakończył także imponującą serię Piasta pod względem liczby spotkań zespołu ze strzelonym golem. Stanęło na liczbie 16, co i tak ustanowiło najlepszy wynik w historii klubu.

Po 15. kolejce odbywała się przerwa na reprezentację. My skupimy się jednak nie na seniorskiej pierwszej kadrze narodowej, lecz na młodzieżówce, która dokonała czegoś naprawdę wielkiego. W listopadzie rozgrywane były mecze barażowe reprezentacji do lat 21, których stawką był awans do Młodzieżowych Mistrzostw Europy. W tej drużynie gra piłkarz Piasta Patryk Dziczek. Biało-Czerwoni mierzyli się z faworytem Portugalią i wygrali na wyjeździe 3-1 (3-0) gwarantując sobie grę w przyszłorocznych mistrzostwach Europy U-21. Dziczek wyszedł na boisko w podstawowym składzie i rozegrał pełne 90 minut. Pomocnik Niebiesko-Czerwonych zaliczył przyzwoity występ i pomógł kadrze młodzieżowej w awansie do ME U-21.

Po meczach drużyn narodowych wróciły emocje ligowe. Rozpoczęła się runda rewanżowa, w której Piast Gliwice skonfrontował się jeszcze na własnym boisku z Zagłębiem Sosnowiec. Żadnemu z zespołów nie udało się zdobyć bramki i mecz zakończył się podziałem punktów.

Grudzień
Gole padały za to w grudniu, gdzie Niebiesko-Czerwoni na początku tego miesiąca stanęli naprzeciwko piłkarzy Pogoni Szczecin. Zespół Portowców miał na swoim koncie imponującą serię. Spośród ośmiu meczów drużyna Dumy Pomorza wygrała siedem notując wyraźny awans w ligowej tabeli. Piast Gliwice nie przestraszył się rywala i zagrał bardzo dobre spotkanie. Dzięki dwóm trafieniom Tomasza Jodłowca i bramce z rzutu karnego Aleksandara Sedlara Niebiesko-Czerwoni zwyciężyli w sposób naprawdę przekonujący.

W dalszej rywalizacji podopiecznych Waldemara Fornalika czekały dwa mecze wyjazdowe. Najpierw w Lubinie, gdzie mierzyli się z Zagłębiem szala przechylała się co chwilę na korzyść którejś ze stron. Zaczęło się od prowadzenia Piasta po bramce Jakuba Czerwińskiego. Później to gospodarze dwukrotnie pokonywali Frantiska Placha i osiągnęli przewagę. Ostatecznie po trafieniu Piotra Parzyszka spotkanie zakończyło się remisem 2-2.

W kolejnym meczu Niebiesko-Czerwoni chcieli zrewanżować się Legii Warszawa za ligową porażkę u siebie oraz za nieszczęśliwy mecz Pucharu Polski. Niestety powiedzenie „do trzech razy sztuka” nie dokonało się przy Łazienkowskiej. To Legioniści okazali się być górą i zwyciężyli 2-0. Po spotkaniu z Mistrzem Polski przyszła kolej na wicemistrza. W ostatnim meczu w 2018 roku Piłkarze Piasta Gliwice zagrali przeciwko Jagiellonii Białystok. Gliwiczanie grali naprawdę dobrze a cudowną bramkę w 16. minucie strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył Tom Hateley. Prowadzenie nie trwało jednak długo, bo zaledwie kilka chwil później skuteczną akcję zespołu z Białegostoku wykończy Karol Świderski i w Gliwicach było 1-1. Mimo przewagi i wypracowania kilku akcji bramkowych wynik nie uległ już zmianie. Remis dał punkt, a łącznie Piast po dwudziestu kolejkach zgromadził ich na swoim 31. Dało to drużynie Waldemara Fornalika szóste miejsce. Strata do lidera wynosi 11 punktów, jednak do miejsca trzeciego ten dystans wynosi zaledwie dwa oczka.

Prawda, że był to emocjonujący rok? W 2019 na pewno nie będzie wiało nudą. Zespoły wrócą do ligowej rywalizacji już w lutym. Czekamy z niecierpliwością.

Biuro Prasowe
GKS Piast SA