Podsumowanie 4. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

13
sie

Za nami 4. kolejka obecnego sezonu. Największą niespodzianką okazało się zwycięstwo Ruchu Chorzów nad Legią Warszawa, przez co mistrz Polski stracił pozycję lidera na rzecz Górnika Zabrze, który pewnie ograł w Łodzi Widzew 3:0. Pierwszą wygraną w sezonie zanotował również Lech Poznań. Piast z kolei zremisował z Zawiszą Bydgoszcz 1:1 . Na wszystkich boiskach padło łącznie 20 goli.

Kolejkę otworzyło starcie Podbeskidzia Bielsko-Biała z Zagłębiem Lubin. Obie strony potrzebowały kompletu punktów, ale mecz zakończył się remisem 0:0. W zasadzie jego jedynym podsumowaniem jest to, że się odbył.
Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0 Zagłębie Lubin

 

Drugim piątkowym spotkaniem był pojedynek Wisły Kraków z Jagiellonią Białystok. Gdy wydawało się, że Biała Gwiazda zgarnie komplet punktów (prowadziła do 93. minuty), to przyjezdni wyrównali. Rzut wolny z okolic 20. metra wykonywał Bekim Balaj i pokonał on Michała Miśkiewicza. Dodajmy, że golkiper Wiślaków mógł lepiej zachować się w tej sytuacji.
Wisła Kraków 1:1 Jagiellonia Białystok

1:0 – Patryk Małecki 78’
1:1 – Bekim Balaj 90+3’
 

Sobotnie zmagania rozpoczęły się od potyczki Widzewa Łódź z Górnikiem Zabrze. Podopieczni Adama Nawałki nie dali szans rywalowi i pewnie wygrali 3:0. Trzeba zwrócić uwagę na bramkę na 2:0. Thomas Phibel podawał z dystansu do swojego bramkarza, który pokazywał obrońcy, gdzie ma zagrać piłkę. Ten jednak zrobił to odwrotnie, a futbolówka wtoczyła się do siatki.

Widzew Łódź 0:3 Górnik Zabrze
0:1 – Prejuce Nakoulma 18’
0:2 – Thomas Phibel 40’(sam)
0:3 – Mateusz Zachara 60’
 

Następnie do boju ruszyły Lechia Gdańsk i Cracovia Kraków. Gdańszczanie pod wodzą Michała Probierza grają coraz pewniej i udowodnili to w starciu z Pasami. Wprawdzie do przerwy utrzymywał się wynik 1:1, ale po zmianie stron biało-zieloni dwa razy pokonali Krzysztofa Pilarza i zwyciężyli 3:1. Ozdobą meczu był gol ustalający rezultat. Wtedy to zawodnicy gospodarzy podaniami piętkami „rozklepali” krakowian i Paweł Buzała atomowym strzałem wpakował piłkę do siatki.

Lechia Gdańsk 3:1 Cracovia Kraków
1:0 – Marcin Pietrowski 8’
1:1 – Edgar Bernhardt 25’
2:1 – Piotr Wiśniewski 47’
3:1 – Paweł Buzała 84’
 

 Sobota zakończyła się sensacją. Ruch Chorzów ograł na własnym stadionie warszawską Legię, która dotychczas przejeżdżała się po kolejnych rywalach. Niebiescy w 4 minuty dwa razy pokonali Dusana Kuciaka. Szczególnej urody było trafienie Łukasza Surmy. Miękki, precyzyjny strzał w okienko, sprzed pola karnego. Mistrz Polski odpowiedział na początku drugiej połowy, ale to było wszystko, na co było w tym dniu stać podopiecznych Jana Urbana.

Ruch Chorzów 2:1 Legia Warszawa
1:0 – Grzegorz Kuświk 25’
2:0 – Łukasz Surma 29’
2:1 – Marek Saganowski 48’
 

W niedzielę o 15:30 Pogoń podejmowała Śląsk Wrocław. Portowcy po 45 minutach prowadzili 2:0, lecz po przerwie przyjezdni wzięli się do roboty. Najpierw kapitalnie trafił Przemysław Kaźmierczak (który dostał powołanie do reprezentacji), a punkt wrocławianom uratował Tomasz Hołota w końcówce spotkania.

Pogoń Szczecin 2:2 Śląsk Wrocław
1:0 – Wojciech Golla 12’
2:0 – Takafumi Akahoshi 45’
2:1 – Przemysław Kaźmierczak 76’
2:2 – Tomasz Hołota 87’
 

W Poznaniu w końcu odetchnęli. Lech po trzech kolejnych remisach zgarnął komplet punktów, pokonując naszego najbliższego rywala – Koronę Kielce – 2:0. Oba gole padły w ostatnich minutach pierwszej połowy. Scyzoryki są w zdecydowanym dołku i w następnej serii gier trzeba to wykorzystać i w końcu zdobyć Kielce. Ostatnie mecze z Koroną nie należały do przyjemnych. Wystarczy przypomnieć ostatni sezon i porażkę na wyjeździe 0:4…

Lech Poznań 2:0 Korona Kielce
1:0 – Łukasz Trałka 39’
2:0 – Vojo Ubiparip 44’
 

4. kolejkę zakończył mecz Piasta z Zawiszą Bydgoszcz. Nasza drużyna jako pierwsza w tym sezonie Ekstraklasy wyszła na prowadzenie, bowiem wcześniej ta sztuka jej się nie powiodła. Swojego debiutanckiego gola w karierze zdobył Krzysztof Król. Niestety po kilku minutach przyjezdni wyrównali. Do końca spotkania obie strony miały swoje okazje, ale najlepszą stworzył sobie Zawisza. W 85. minucie Paweł Abbott wykonywał rzut karny, lecz powracający po kontuzji Dariusz Trela świetnie wyczuł jego intencje, a następnie przyblokował również dobitkę Piotra Petasza. Ostatecznie zgarnęliśmy jeden punkt i w tych okolicznościach możemy być z niego zadowoleni,
Piast Gliwice 1:1 Zawisza Bydgoszcz
1:0 – Krzysztof Król 20’
1:1 – Bernardo Vasconcelos
Skład Piasta Gliwice: Trela – Zbozień, Horvath, Polak, Król – Izvolt, Matras, Hanzel (73’ Wilczek), Podgórski (77’ Cicman) – Ruben (87’ Zganiacz) – Robak.