Podsumowanie 2021 roku #4

02
sty

W przedostatniej części podsumowań 2021 roku bierzemy pod lupę wydarzenia z sierpnia i września. Horror w końcówce meczu z Wisłą Płock, przedłużenie kontraktu trenera i nowy napastnik przy Okrzei 20 to jedne z wielu historii, o których możecie przeczytać w poniższym artykule. 

 

Sierpień:

Ósmy miesiąc roku rozpoczęliśmy od kolejnej wiadomości o przedłużeniu kontraktu. Tym razem nie chodziło o piłkarza, a o trenera. Waldemar Fornalik podpisał nową, trzyletnią umowę obowiązującą do 30 czerwca 2024 roku. 58-letni szkoleniowiec prowadzi zespół Niebiesko-Czerwonych niezmiennie od ponad czterech lat. Identyczną umową związał się asystent trenera, Tomasz Fornalik. 

 

 

Tymczasem liga nabierała rozpędu. W trzeciej kolejce nowego sezonu gliwiczanie pojechali do Szczecina, aby zmierzyć się z Pogonią. Pomimo wielu starań i ataków, Piast nie zdołał przywieźć do domu żadnych punktów. Bramka Jean Carlosa w 34 minucie wystarczyła Portowcom do wygrania tego pojedynku. Już sześć dni później podopieczni trenera Fornalika mieli szansę na rehabilitację. Do Gliwic przyjechał zespół Wisły Płock. Był to mecz dla kibiców o mocnych nerwach. Niebiesko-Czerwoni zaliczyli bardzo dobry początek, ponieważ po pierwszej połowie schodzili do szatni przy wyniku 3-1 na swoją korzyść. W 66 minucie jeden z Nafciarzy otrzymał czerwoną kartkę i wydawało się, że gliwiczanie spokojnie utrzymają prowadzenie do końca. Ambitny zespół płocczan zdołał jednak doprowadzić do remisu. Dopiero w 88 minucie w polu karnym rywali odnalazł się kapitan Piasta, Jakub Czerwiński, który zdołał skierować piłkę do siatki i ustalić końcowy wynik na 4-3. 

 

Pomiędzy sierpniowymi zmaganiami w lidze do zespołu Niebiesko-Czerwonych dołączył nowy zawodnik. 29-letni napastnik rodem z Serbii - Nikola Stojiljković. Podpisał on dwuletni kontrakt. Wychowanek FK Rad Belgrad wcześniej reprezentował barwy portugalskiego SC Farense i w kadrze narodowej rozegrał cztery spotkania. 

 

W kolejnym meczu ligowym gliwiczanie podejmowali na własnym stadionie zespół Śląska Wrocław. W 66 minucie tego meczu Kristopher Vida wyprowadził drużynę Piasta na prowadzenie. Taki stan rzeczy utrzymywał się aż do 94 minuty. Wówczas Fabian Piasecki efektownym strzałem z przewrotki zniwelował jednobramkową przewagę i doprowadził do podziału punktów. Gliwiczanie mieli okazję zakończyć ten miesiąc z przytupem. 28 sierpnia odbyły się derby z rywalem zza miedzy, Górnikiem Zabrze. Dodatkowych emocji dodawał fakt, że w Piaście Gliwice zagrał Damian Kądzior, który w przeszłości bronił barw klubu z Zabrza. Po zaciętej walce upragnionego gola dla Niebiesko-Czerwonych zdobył Patryk Sokołowski. Piast nie oddał już tego prowadzenia i wracał do domu z kompletem punktów. 

 

30 sierpnia Michał Żyro opuścił Piasta Gliwice i dołączył do drużyny Jagielloni Białystok. 29-letni napastnik trafił na Okrzei w lipcu 2020 roku jako wolny zawodnik. Od tego czasu rozegrał łącznie 37 spotkań, w których zdobył pięć bramek oraz zanotował sześć asyst. 

 

Wrzesień:

Kolejny miesiąc rozpoczął się od kolejnych doniesień transferowych. Alexandros Katranis dołączył do zespołu Piasta. 23-letni lewy obrońca z Grecji związał się umową obowiązującą do 30 czerwca 2024 roku. Zawodnik zasilił szeregi klubu z Gliwic na zasadzie wolnego transferu. 

 

W kontekście zmagań ligowych gliwiczanie nie mogli zaliczyć września do udanych. W trzech spotkaniach ponieśli trzy porażki. Pierwsza z nich to domowe starcie z Zagłębiem Lubin. Oba zespoły stworzyły wiele sytuacji bramkowych, ale żadna z nich nie została wykorzystana. W meczu, w którym wydawało się, że zakończy się bezbramkowym remisem, jednak w siódmej minucie czasu doliczonego zamieszanie w polu karnym wykorzystał Evgeniy Bashkirov i zapewnił zwycięstwo Miedziowym. Tydzień później podopieczni Fornalika wybrali się do Gdańska na starcie z Lechią. Już w jedenastej minucie Łukasz Zwoliński wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Piłkarze Piasta ambitnie walczyli o zdobyciu chociaż punktu, jednak rezultat 1-0 utrzymał się do końca. W następnej kolejce na Okrzei 20 przyjechała Cracovia Kraków. Bezlitosne kontrataki przyjezdnych i hat-trick Pelle van Amersfoorta sprawił, że Niebiesko-Czerwoni ponownie musieli uznać wyższość rywala. Mecz zakończył się wynikiem 4-2 dla Pasów. 

 

Odmienne nastroje panowały podczas inauguracyjnego spotkania w Fortuna Pucharze Polski. Niebiesko-Czerwoni na początek w ramach 1/32 finału Piast Gliwice mierzył się z czwartoligową Włocłavią Włocławek. Dzięki bramkom Nikoli Stojilkovicia i Damiana Kądziora gliwiczanie potwierdzili wyższość nad rywalem i pewnie awansowali do kolejnej rundy. 

 

Biuro Prasowe

GKS Piast SA