Podsumowanie 2. kolejki T-Mobile Ekstraklasy
Za nami druga seria gier o Mistrzostwo Polski. Nie brakowało w niej zaskakujących wyników, nagłych zwrotów akcji czy pięknych bramek. Łącznie padło ich 26. W spotkaniu najbardziej nas interesującym Piast Gliwice pokonał 2:1 Zagłębie Lubin. Zapraszamy do podsumowania piłkarskich wydarzeń na polskich boiskach, podczas minionego weekendu.
Kolejka rozpoczęła się w Chorzowie. Tamtejszy Ruch podejmował Lechię Gdańsk. Sam mecz nie stał na najwyższym poziomie, ale okraszony był pięknymi bramkami. Najpierw przyjezdnych kapitalnym uderzeniem z dystansu uszczęśliwił Deleu, ale po kilkunastu minutach równie pięknego gola zdobył Marcin Malinowski i skończyło się na remisie 1:1 oraz podziale punktów.
0:1 – Deleu 3’
1:2 – Marcin Malinowski 16’
W drugim piątkowym spotkaniu Widzew Łódź pokonał przed własną publicznością beniaminka z Bydgoszczy – Zawiszę. Starcie to dobrze rozpoczęło się dla podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza, bowiem od 16. minuty prowadzili oni 1:0, dzięki bramce Jakuba Wójcickiego. Bydgoszczan z marzeń obdarł jednak Eduards Visnakovs – łotewski napastnik w swoim debiucie w łódzkiej drużynie zdobył dwa gole i zapewnił Widzewowi pełną pulę.
0:1 – Jakub Wójcicki 16’
1:1 – Eduards Visnakovs 34’
2:1 – Eduards Visnakovs 82’
W sobotę odbyły się dwa pojedynki. Pierwszym z nich było starcie Podbeskidzia z naszym najbliższym rywalem – Górnikiem Zabrze. Trójkolorowi przez 90 minut prowadzili grę, a wynik otworzyli już w 3. minucie za sprawą bardzo składnej akcji i trafieniu Prejuca Nakoulmy. Nieco 20 minut później zabrzanie skarcili rywala po raz drugi. Błąd defensywy Górali bezlitośnie wykorzystał Mariusz Przybylski. Zespół Adama Nawałki pod każdym względem udowadniał swoją wyższość na boisku, ale brakowało kropki nad „i” w postaci wyniku 3:0. A zamiast 3:0, zrobiło się 2:1, po golu Łukasza Żeglenia. Wywołał on sporo kontrowersji, ponieważ wielu uważa, że nie powinien być uznany. Ostatecznie Górnik wywiózł z Bielska 3 punkty i po dwóch kolejkach ma ich 4. Mamy nadzieję, że po trzech seriach gier pozostanie z takim samym dorobkiem.
Podbeskidzie Bielsko-Biała 1-2 Górnik Zabrze
0:1 – Prejuce Nakoulma 3’
0:2 – Mariusz Przybylski 27’
1:2 – Łukasz Żegleń 70’
Skład Górnika Zabrze: Witkowski – Olkowski, Danch, Gancarczyk, Kosznik – Nakoulma (73’ Mosnikov), Sobolewski (80’ Iwan), Mączyński, Małkowski (90’ Madej) – Przybylski – Zachara.
Mistrzowskie aspiracje po raz kolejny potwierdziła Legia Warszawa. Zespół ze stolicy rozbił na wyjeździe Pogoń Szczecin 3:0, punktując Portowców, niczym wytrawny bokser. Do siatki Radosława Janukiewicza trafiali kolejno: Ivica Vrdoljak, Miroslav Radović oraz Wladimer Dwaliszwili. To drugie bardzo przekonujące zwycięstwo warszawian w tym sezonie. W pierwszej kolejce roznieśli oni bowiem łódzki Widzew 5:1 i to grając rezerwowym składem.
0:1 – Ivica Vrdoljak
0:2 – Miroslav Radović
0:3 – Wladimer Dwaliszwili
W niedzielę jako pierwsi na boisko wybiegli piłkarze Piasta Gliwice i Zagłębia Lubin. Aura nie sprzyjała graniu w piłkę, bowiem z nieba lał się żar i nie było czym oddychać siedząc na trybunach, a co dopiero biegając za futbolówką. Mecz źle zaczął się dla Piastunek. W 9. minucie Miłosz Przybecki wykorzystał błąd Jana Polaka i płaskim strzałem nie dał szans Kubie Szumskiemu. I aż do 80. minuty utrzymywał się wynik 1:0 dla Miedziowych. Wtedy przepięknym i potężnym uderzeniem popisał się Kamil Wilczek, doprowadzając do wyrównania. Po chwili było już 2:1 dla gliwiczan. Świetne dośrodkowanie Krzysztofa Króla na gola zamienił Ruben Jurado. Trzeba jednak pamiętać, że Marcin Brosz od pierwszej minuty desygnował do gry bardzo eksperymentalny skład. Na ławce usiedli Tomek Podgórski, Marcin Robak, Mateusz Matras czy wspomniany wcześniej Ruben. Po zmianie stron nasz szkoleniowiec wypuścił do boju ofensywne trio, a te odpłaciło się bardzo dobrą grą.
Piast Gliwice 2-1 Zagłębie Lubin
0:1 – Miłosz Przybecki 9’
1:1 – Kamil Wilczek 80’
2:1 – Ruben Jurado 83’
Śląsk Wrocław mierzył swoje siły z Jagiellonią Białystok. Wrocławianie po 52 minutach byli w szoku. Jaga grała bez kompleksów przeciwko byłemu Mistrzowi Polski i prowadziła aż 3:0 na arenie EURO 2012! Demontaż Śląska rozpoczął Rafał Grzyb, następnie bramkę dołożył Martin Baran, a na 3:0 podwyższył Bekim Balaj. Podpieczni Stanislava Levy’ego otrząsnęli się dopiero w 72. minucie, kiedy to Marco Paixao trafił na 1:3. Dziewięć minut później gola kontaktowego zdobył Dudu Paraiba, ale na nic więcej Wojskowych nie było stać i przegrali oni u siebie 2:3.
0:1 – Rafał Grzyb 22’
0:2 – Martin Baran 45’
0:3 – Bekim Balaj 52’
1:3 – Marco Paixao 72’
2:3 – Dudu Paraiba 81’
Największą niespodzianką kolejki był jednak remis Lecha Poznań z Cracovią Kraków. Kolejorz nie uporał się z beniaminkiem na własnym stadionie, zaledwie remisując 1:1. Oba gole padły w końcówce spotkania. Vojo Ubiparip, który był przymierzany do Piasta, strzałem z dystansu trafił na 1:0, ale kilka chwil później Saidi Ntibazonkiza ni to uderzeniem, ni dośrodkowaniem zaskoczył Krzysztofa Kotorowskiego, który powinien złapać lecącą w jego kierunku piłkę z zamkniętymi oczami.
1:0 – Vojo Ubiparip 83’
1:1 – Saidi Ntibazonkiza 89’
Na zakończenie drugiej serii gier Korona podejmowała Wisłę. Scyzoryki na prowadzenie wyszły w 33. minucie, kiedy to Paweł Golański sprytnym strzałem zaskoczył Michała Miśkiewicza. Biała Gwiazda odpowiedziała dwie minuty później. Łukasz Garguła wyrównał uderzeniem po rykoszecie, myląc Zbigniewa Małkowskiego. Jednak już w 58. minucie były reprezentant Polski popisał się bardzo ładnym trafieniem z dystansu, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Gospodarze dopadli podopiecznych Franciszka Smudy 22 minuty później. Na listę strzelców wpisał się Paweł Sobolewski. Ostatnie słowo należało jednak do Wisły, która w 90. minucie wykorzystała rzut karny wykonywany przez Michała Chrapka.
Korona Kielce 2-3 Wisła Kraków
1:0 – Paweł Golański 33’
1:1 – Łukasz Garguła 35’
1:2 – Łukasz Garguła 58’
2:2 – Paweł Sobolewski 80’
2:3 – Michał Chrapek 90’
Sebastian Kordek
Biuro prasowe
GKS "Piast" SA