Podgórski: Prowokacje to jeden z elementów gry
- Boiskowe prowokacje to też jeden z elementów gry, ale nasz styl takich elementów nie zakłada. Poza tym, na dłuższą metę skuteczne to na pewno nie jest - mówi Tomasz Podgórski, kapitan Piasta Gliwice.
Piast Gliwice z Polonią Warszawa gra dopiero w poniedziałek, więc zawodnicy długo czekają na rehabilitację po klęsce w Kielcach. - Już po meczu powiedzieliśmy sobie, że każdy z nas mógł zagrać o 50 procent lepiej. Bywa, że najlepszego dnia nie ma jeden czy dwóch zawodników, ale tu nie mieliśmy go dosłownie wszyscy. Nic nam się nie udawało, a nie pomogło również to, jak ten mecz się ułożył - ledwo sędzia dał sygnał do gry, a my już przegrywaliśmy - wzdycha.
Pytanie, czy graczy beniaminka nie "uśpiły" dwie kolejne wygrane ze Śląskiem Wrocław i Podbeskidziem Bielsko-Biała. - Nie sądzę. Czy mecz wygrany, czy przegrany, przygotowujemy się do niego tak samo. Jasne, komplet punktów w dwóch kolejkach sprawił, że nastroje były bardzo dobre, ale nikt nie "odpływał". Skoro jednak przegraliśmy, to nie ma co się usprawiedliwiać. Korona zagrała agresywnie, wręcz prowokacyjnie i zasłużenie wygrała. Prowokacje to element gry, widać to było nawet w finale mistrzostw świata 2006, ale my nie będziemy jak Materazzi - podkreśla Podgórski.
Czy przed meczem z Polonią jest problem z podniesieniem morale zespołu? - Wykonujemy zawód, który wymaga radzenia sobie z takimi sytuacjami. Każdy w szatni Piasta ma poukładane w głowie i wie, że jak przyszła porażka, to zaraz przyjdzie moment na rehabilitację. Tym bardziej, że mieliśmy już w tej rundzie różne etapy i pokazaliśmy, że potrafimy wstawać z kolan.
Źródło: SPORT/sportslaski