Pod szatniami
30
mar
Piłkarze Piasta w nie do końca najlepszych nastrojach opuszczali stadion przy ul. Okrzei. Niebiesko-czerwoni zremisowali mecz z KS Polkowice mimo, że parokrotnie mieli rywala na tacy. Niestety brak skuteczności przyczynił się do podziału punktów z niżej notowanym przeciwnikiem.
Wojciech Kędziora (Piast Gliwice): - Jedno bramkowa zaliczka to nie jest za dużo. Wystarczyła jedna sytuacja Polkowic i zrobił się remis. Z każdym przeciwnikiem musimy wygrywać u siebie, bo nasze boisko to atut. Na takich drużynach jak KS robi się awans.
Dariusz Trela (Piast Gliwice): - Nie wiem czy to boisko było za śliskie, naprawdę nie ma co się tłumaczyć. Po prostu zagraliśmy kiepsko w drugiej odsłonie. Zostało jeszcze dużo spotkań, więc nie ma co mówić o drodze do awansu. Sytuacji było tyle, że to spotkanie mogliśmy wygrać spokojnie. Remis nas nie zadowala.
Tomasz Podgórski (Piast Gliwice): - Straciliśmy bramkę, a w efekcie zwycięstwo. Szkoda tej pierwszej połowy, bo były okazje ku temu by prowadzić wyżej. Powinniśmy kontrolować to spotkanie. Musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu, bo naprawdę szkoda tych punktów. Może być nam żal tych punktów pod koniec sezonu, ale taka jest piłka i trzeba grać dalej. Mieliśmy swoje okazje po zmianie stron i należy je wykorzystywać.
- Po 3:0 też nie zapełnialiśmy trybun. My walczymy dalej, robimy swoje i chcemy awansować. Jeżeli będziemy grać widowiskowo to widownia na pewno się zwiększy. Trzeba pracować.
Wojciech Kędziora (Piast Gliwice): - Jedno bramkowa zaliczka to nie jest za dużo. Wystarczyła jedna sytuacja Polkowic i zrobił się remis. Z każdym przeciwnikiem musimy wygrywać u siebie, bo nasze boisko to atut. Na takich drużynach jak KS robi się awans.
Dariusz Trela (Piast Gliwice): - Nie wiem czy to boisko było za śliskie, naprawdę nie ma co się tłumaczyć. Po prostu zagraliśmy kiepsko w drugiej odsłonie. Zostało jeszcze dużo spotkań, więc nie ma co mówić o drodze do awansu. Sytuacji było tyle, że to spotkanie mogliśmy wygrać spokojnie. Remis nas nie zadowala.
Tomasz Podgórski (Piast Gliwice): - Straciliśmy bramkę, a w efekcie zwycięstwo. Szkoda tej pierwszej połowy, bo były okazje ku temu by prowadzić wyżej. Powinniśmy kontrolować to spotkanie. Musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu, bo naprawdę szkoda tych punktów. Może być nam żal tych punktów pod koniec sezonu, ale taka jest piłka i trzeba grać dalej. Mieliśmy swoje okazje po zmianie stron i należy je wykorzystywać.
- Po 3:0 też nie zapełnialiśmy trybun. My walczymy dalej, robimy swoje i chcemy awansować. Jeżeli będziemy grać widowiskowo to widownia na pewno się zwiększy. Trzeba pracować.
Bartłomiej Kowalski.