Pod szatniami
17
sie
Wojciech Kędziora (Piast Gliwice): - Niestety przegraliśmy i jest nam przykro. Co tu dodać, czekamy na przyszły mecz. Niestety taki jest sport. Musiał na nas ten zimny przysznic spaść i tak się stało. Wszystko dobrze wyglądało w okresie przygotowawczym. Przykro mi, bo teraz musimy czekać pół roku, aby się zrewanżować. Może zabrakło nam drugiej bramki.
- Co do tej sytuacji kontrowersyjnej, to uważam, że Matras schował nogi. Sędzia pokazał czerwoną. Inaczej to zinterpretował. Kartka źle wpłynęła na nas i ciężko było coś stworzyć.
Mariusz Zganiacz (Piast Gliwice): - W pierwszej odsłonie zagraliśmy dobre spotkanie. Mecz trwał do czerwonej kartki, którą w mojej ocenie nie powinniśmy dostać. Gdyby nie to jestem pewnien, że wygralibyśmy. Stało jak widać i pozostaje tylko szykować się na Zagłębie.
- Przykro mi, że właśnie pod koniec meczu kibice zeszli z trybun.
Paweł Oleksy (Piast Gliwice): - Przegraliśmy spotkanie i jest nam przykro. Graliśmy u siebie i chcieliśmy zdobyć komplet punktów. Nie udało się, a byliśmy w stanie wygrać. Źle weszliśmy w mecz, były nerwy. Górnik zdominował. Potem zdobyliśmy gola i kontrowaliśmy przebieg wydarzeń na murawie. Ta kartka w mojej ocenie niesłuszna. Mateusz cofnął nogi. To nas podłamało. Straciliśmy bramkę, a to powinien być impuls do jeszcze większych starań. Trzeba było zebrać siły i walczyć. Pojedziemy do Lubina po trzy punkty.
- Co do tej sytuacji kontrowersyjnej, to uważam, że Matras schował nogi. Sędzia pokazał czerwoną. Inaczej to zinterpretował. Kartka źle wpłynęła na nas i ciężko było coś stworzyć.
Mariusz Zganiacz (Piast Gliwice): - W pierwszej odsłonie zagraliśmy dobre spotkanie. Mecz trwał do czerwonej kartki, którą w mojej ocenie nie powinniśmy dostać. Gdyby nie to jestem pewnien, że wygralibyśmy. Stało jak widać i pozostaje tylko szykować się na Zagłębie.
- Przykro mi, że właśnie pod koniec meczu kibice zeszli z trybun.
Paweł Oleksy (Piast Gliwice): - Przegraliśmy spotkanie i jest nam przykro. Graliśmy u siebie i chcieliśmy zdobyć komplet punktów. Nie udało się, a byliśmy w stanie wygrać. Źle weszliśmy w mecz, były nerwy. Górnik zdominował. Potem zdobyliśmy gola i kontrowaliśmy przebieg wydarzeń na murawie. Ta kartka w mojej ocenie niesłuszna. Mateusz cofnął nogi. To nas podłamało. Straciliśmy bramkę, a to powinien być impuls do jeszcze większych starań. Trzeba było zebrać siły i walczyć. Pojedziemy do Lubina po trzy punkty.
Bartłomiej Kowalski.