Pod szatniami
31
sie
Dariusz Trela (Piast Gliwice): - Wydaje mi się, że im więcej bramkarz ma pracy, tym lepiej broni. Pierwsza sytuacja była wyrównana, bo mało sytuacji bramkowych, a w drugiej było więcej. Gra się otworzyła. Jesteśmy lepsi o jedną bramkę i mamy trzy punkty. Chwalę kolegów z obrony, bo dali z siebie 200%. Jak to mówią szczęście sprzyja lepszym.
Jakub Świeczok (Piast Gliwice): - Pewien niedosyt jest, bo miałem sytuację z połowy. Można mówić, że nie trafiłem do pustej bramki. Myślę, że będzie coraz lepiej. Liczę, że w przyszłej kolejce strzelę debiutanckiego gola. To był mój pierwszy mecz, bo wróciłem po kontuzji i zgrywamy się. Chciałem tu wrócić i pokazać się w ekstraklasie, bo do końca nie jestem doceniany.
Grzegorz Bonin (Pogoń Szczecin): - W drugiej połowie mieliśmy sporo sytuacji, ale jak na wyjeździe się nie strzela to nie można na nic liczyć. Myśleliśmy, że wyjdziemy na prowadzenie, bo gra była poukładana, ale przez karnego pozmienialiśmy plany. Piast strzelił gola i im to wystarczyło.
Wojciech Kędziora (Piast Gliwice): - Musimy nadal pracować, najważniejsze są punkty i emocje z nas zejdą. Miałem nadzieję, że się odblokuje i tak się stało. Najważniejsze, że gol i nie ważne jak gol padł. Moim zdaniem byłem pociągany za koszulkę. Uniemożliwił mi zawodnik Pogoni grę. Zwycięstwo nas podbudowało i z kolejki na kolejkę będziemy prezentować się coraz lepiej.
Jakub Świeczok (Piast Gliwice): - Pewien niedosyt jest, bo miałem sytuację z połowy. Można mówić, że nie trafiłem do pustej bramki. Myślę, że będzie coraz lepiej. Liczę, że w przyszłej kolejce strzelę debiutanckiego gola. To był mój pierwszy mecz, bo wróciłem po kontuzji i zgrywamy się. Chciałem tu wrócić i pokazać się w ekstraklasie, bo do końca nie jestem doceniany.
Grzegorz Bonin (Pogoń Szczecin): - W drugiej połowie mieliśmy sporo sytuacji, ale jak na wyjeździe się nie strzela to nie można na nic liczyć. Myśleliśmy, że wyjdziemy na prowadzenie, bo gra była poukładana, ale przez karnego pozmienialiśmy plany. Piast strzelił gola i im to wystarczyło.
Wojciech Kędziora (Piast Gliwice): - Musimy nadal pracować, najważniejsze są punkty i emocje z nas zejdą. Miałem nadzieję, że się odblokuje i tak się stało. Najważniejsze, że gol i nie ważne jak gol padł. Moim zdaniem byłem pociągany za koszulkę. Uniemożliwił mi zawodnik Pogoni grę. Zwycięstwo nas podbudowało i z kolejki na kolejkę będziemy prezentować się coraz lepiej.
Bartłomiej Kowalski.